24 june 2019
"Pomiędzy głosami"
Jakże małym jestem i byłem
Wszystko co poznałem upodliłem
Wszystko co czułem roztrwoniłem
Wszystko czego się lękałem zabiłem
i patrzę z pustki ponad obłokami
i nie widzę sensów krzyków ponad ciszy sensami
Ani światła nad ciemność ani życia nad śmierć
Obojętne co sercu bliskie i dalekie
Obojętne ambrozją żyję czy o chlebie
nie wznoszę ich ku niebom
ani z płonących odrzwi ciała
zanim powróci popiołem nie wynoszę
dom mój pusty i cichy
dziwnym zalegnie spokojem
jest jak wata w mych uszach
na oczach sierść jaka
zanim wyruszę w góry
i od śniegu oślepnę
i od wichrów ogłuchnę
i od czasów skostnieję
powracam z mozołem stawania
wstawania
pierwszym krokiem
w trzeszczącym pod stopami śniegu
pierwszym słowem
w mroźnym groźnym pomrukiem powietrzu
pierwszym pytaniem bez pierwszej odpowiedzi
gór na moje bycie zbyt wielkich zbyt wiecznych
Ostatecznego sensu
mozolnym bezznaczeniem
23 june 2025
ajw
21 june 2025
Jaga
21 june 2025
wiesiek
18 june 2025
Jaga
16 june 2025
wiesiek
16 june 2025
ajw
14 june 2025
wiesiek
14 june 2025
ajw
12 june 2025
wiesiek
12 june 2025
Jaga