7 january 2015

Świetne, święte imię

Większość rodziców chciałaby, żeby ich dzieci miały bardzo interesujące życie i mogły przeżyć je lepiej i ciekawiej niż oni sami. Jako, że żyjemy "w takich, a nie innych czasach" - mówiąc zagadkowo, a jednak dla każdego zrozumiale, mamy kilka sposobów na realizację tych pragnień - celów.
 
Niektórzy zatem zapewniają pociechom wesołe, beztroskie dzieciństwo, które stopniowo zastępują kształtowaniem w ich młodych umysłach idei i świadomości do samokształcenia się i rozwijania osobowości oraz pasji. Należy tutaj zapamiętać, że wykształcenie to nie inteligencja! Rodzice inwestują w swoje dzieci  - "zapewniają im wykształcenie" (chociaż, jak powiedzieliśmy podobno one same powinny chcieć się uczyć) Opieka i długoterminowa inwestycja w swoje dzieci trwa standardowo kilkanaście lat. Wydaje się, chociaż rodzice w domu przy dzieciach nie wypowiadają tego na głos, ale mają nadzieję, że kiedy będą już starzy, to ich dzieci w ramach rewanżu zaopiekują się nimi samymi lub... przynajmniej opłacą godny pobyt w lepszym Domu Spokojnej Starości. Tak może być, co wyżej napisane, ale!... "kwestia genów" i nic nie wiadomo.
 
Inni natomiast, już na wstępie, kilka chwil, a nawet jeszcze przed urodzeniem swoich dzieci nadają im... dziwne imiona, które mają, niczym tajemnicze hasło, otwierać dla nich bramę do niebanalnego życia. Słowo "dziwne" w zdaniu poprzednim jest złe. Powinno być ono zastąpione słowem "nietypowe", lub wyrażeniem - "jak najbardziej oryginalne". Dziecko powinno zatem wyróżniać się teraz w grupie rówieśników, a nadane imię być wyznacznikiem ciekawszego życia. Tak może być, ale również możne się zdarzyć, że takie imię może sprawić więcej smutku niż szczęścia (przykrości lub pożytku). Jakby to powiedział psycholog: "Oryginalne imię, może doprowadzić do nieśmiałości, a ta do wycofywania się z kontaktów z rówieśnikami. Niewątpliwie może mieć ono wpływ na rozwój emocjonalny i społeczny." Albo, jak to mówi moja Przyjaciółka: " ...potem się okazuje, że ...jedyną rzeczą, która sprawia, że dziecko jest wyjątkowe...to jego imię." Ha!
 
Ale nie o to co powyżej chodzi w tym wpisie!
 
Cóż... "Życie ma więcej wyobraźni niż możemy sobie wymarzyć" - powiedział Krzysztof Kolumb, a wszelakie anomalie powstają codziennie. Hmm... Kiedy większość ludzi robi "coś" nienormalnego, to to "coś"  staje się normą... I za chwilę: "Nienormalnymi rządzą nienormalne prawa".
 
I teraz dochodzimy do sedna wpisu. Stwierdzenie:  "Z badań naukowców wynika, że ludzie z niższych warstw społecznych nadają imiona gwiazd z telewizji czy gazet. Wykształceni rodzice zostają przy prostych i tradycyjnych imionach. Inne badanie wskazały, że ludzie z zaburzeniami psychicznymi częściej noszą oryginalne imiona."
 
I... dawno, dawno temu! Ania, Kasia oraz Jaś, mieszkający  właśnie w Twojej miejscowości zapragnęli na bierzmowaniu przybrać sobie imiona Dżesika, Vanessa oraz Brajan, gdyż ich życie - jak sami mówili, było szare i nieciekawe (obdrapane jak lakier z paznokci - przypis autora) Chcieli się w ten sposób poczuć wyjątkowo i nawet zacząć używać wśród znajomych nowych imion zamiast starych. Rodzice tych dzieci wyrazili na to zgodę, nie mieli nic przeciwko, a wręcz... nic ich to nie interesowało. Dla przykładu, gdy jedna z tych dziewczynek ogłaszała swój wybór, jej mama w tym czasie oglądała brazylijską telenowelę,  a tata... Jego nie było, a kiedy już przyszedł, cóż... I tak by nic nie pamiętał. 
 
Niestety! Ostatecznie Pan Ksiądz Proboszcz nie zgodził się na te imiona, gdyż nie było takich świętych...
 
Kilkanaście lat później, coraz więcej młodych ludzi pragnęło przyjmować na bierzmowaniu te oraz inne podobne, niebanalne - jak już powiedzieliśmy, imiona. Stało się to nawet wielkim problemem wśród młodzieży.  Ale  osoby, które miały to "szczęście" i dostali na chrzcie świętym, te popularne, finezyjne (w pewnych kręgach) imiona, postanowili, czy to pod wpływem żartu losu, czy... może z podszeptów jakiegoś kawalarza, wziąć sprawy w swoje ręce i zaradzić problemowi. 
 
Cóż... świętym nie zostaje się z dnia na dzień. Co to to nie!  Ale upór naszych bohaterów płci obojga był taki wielki, że swoimi czynami i życiem nieśli pomoc i przykład innym ludziom. Wszystkie te czynności oraz starania były oczywiście na miarę tamtejszych czasów. Ci, którzy decydowali o tym, kogo wynieść na ołtarze w owym czasie...  mieli wiele wewnętrznych problemów. Nie jest to miejsce i czas, żeby o tym wspominać, gdyż jak mawia Stary Wujek: "O polityce, pieniądzach i religii nie powinno się rozmawiać, gdyż te tematy prowadzą do kłótni." Tedy zostawmy to.
 
Koniec końców... po wielu długich latach i dużej ilości naśladowców, świętymi zostawały Dżesiki,  Vanessy,  Oralie, Słoneczka... I tak, święta Dżesika została patronką dyskotek. Do świętej Vanessy modlili się ludzie wylewający swe żale przez fejsa - dodający ponure gotyckie, pełne śmierci demotywatory, gdyż za życia Vanessa pomagała ludziom z podobnymi smutkami za pomocą wiadomości prywatnych i czatów. święty Brajan pomagał ludziom z pomocą programu telewizyjnego jako wróżbita. Święty Majkel był patronem każdego, kogo shejtowali w Internecie. Święte Słoneczka i Oralie... zostały patronkami dobrej zabawy i zrobionej przyjemności!   
 
Ale! W tym czasie modne stały się już inne imiona: Dupa, Psie Gówno, Masakra!
 
"Przyjdą takie czasy, że ludzie będą szaleni i jeśli kogoś zobaczą przy zdrowych zmysłach, to powstaną przeciw niemu, mówiąc: Jesteś szalony, bo nie jesteś do nas podobny."
Św. Antoni Pustelnik


www.facebook.com/starywujek000 




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1