29 october 2014

O ludziach 8: Ciemna strona


Przy pierwszym spotkaniu ludzie postrzegają mnie jako sympatycznego i pomocnego młodego człowieka. Ale jest to wypracowane przeze mnie kłamstwo, maska, gdyż najważniejsze jest dla mnie tylko moje życie i to czego jedynie pragnę. Kiedy już sobie coś wymyślę, zawsze muszę to mieć.  Do osiągnięcia moich celów wykorzystuję chociażby mój zwodniczo łagodny ton głosu, pochlebstwa, przenikliwość, urok i skromność, a niekiedy również nieśmiałość i poczucie zagubienia. Wszystko to, czym się posługuję przypomina precyzyjne zwody i uniki podczas pojedynku na szpady. Czyni to moją walkę bardziej interesującą,... mamię tym swoje ofiary, a kiedy widzę, że są już dostatecznie oczarowane zadaję ostateczny cios i obejmuję we władanie. Wtedy ludzie przekonują się, że jestem osobą szczerą, bezpretensjonalną i wyrozumiałą. Tym sposobem zdobywam sojuszników, współspiskowców, którzy pomogą mi w realizacji moich celów. A na końcu... gdyż nie lubię agresji, pozbywam się ich delikatnie, stając się obojętny.
 
Nie waham się przed korzystaniem ze wszelkich dostępnych środków, dzięki którym będę mógł zadbać o własne interesy. Bardzo często dla zwiększenia przyjemności w dążeniu do celu wykorzystuję kobiety. Każdą kobietę przestrzegam przed sobą, gdy tylko zauważę, że jest mną zainteresowana. Mówię jej o niebezpieczeństwach obcowania ze mną. Jednak żadna mi nie wierzy, po pewnym czasie ufa mi, odkrywa tajemnice swojego życia i sama wpada w spirale moich intryg stając się moim nowym narzędziem. Dziwicie się tym rewelacjom? To wszystko dzięki mojej niezwykłej osobowości, której jestem świadom. Już dawno wzniosłem się ponad zwykłą moralności tego świata i uważam się za wystarczająco niezwykłego, żeby tworzyć swój własny kodeks etyczny. Nie ma we mnie winy czy wstydu, moje zachcianki są wszystkim o co dbam.  
 
Czuję w sobie moc, żeby narzucać swoją wolę innym. Moc ta, jest niczym jad, który w nich wstrzykuję, uzależniając od siebie. Mówię takim osobom wszystko co chcą usłyszeć. Stają się przez te słowa szczęśliwi, a dla mnie nie mają one znaczenia. Kiedyś rozkochiwałem w sobie ludzi wiedząc, że ich tak niedługo zdradzę.
 
Kocham wiosnę, podziwiam moc natury, patrzę na młode, zielone listki, które czerpiąc wodę i promienie słoneczne rosną i rozwijają się. A z czasem... ta sama natura powoduje ich żółknięcie, szarzenie i opadanie. Tym są właśnie dla mnie ludzie... Żyją dla mnie, rozkwitają dla moich potrzeb, a później naturalnym prawem depczę ich, niczym te liście na trawnikach.
 
Zawdzięczam sobie tyle samo co losowi... Albo władza albo nic pomyślicie. I będzie to trafne określenie. Ale moja przebiegła i skryta natura pozwala mi na coś więcej, mianowicie, pod pretekstem pomocy i dobrych rad, steruję tymi, którzy rządzą. A kiedy oni odkrywają moje prawdziwe intencje, w tym wydawałoby się dobrym dla nich układzie, nie powinni się bać tego co robię, dopóki nie zechcę zrobić im tego samego...
 
Wygrywam dzięki potędze, a poprzez zwycięstwo zrywamy krępujące mnie więzy. Potęga i władza są środkami do osiągnięcia celów. A ja jestem nienasycony...
 
 
 
www.facebook.com/starywujek000
 





Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1