21 july 2013
Storczyki
Pełen podziwu i ostatni raz,
Uświadczyłem zataczającego się świtu.
Blado białe ściany przypominają posępne twarze,
Wirują, zlewają w szarości, uśmiechają, płaczą, żądają litości,
Miażdżą storczyki, obłędnie i bez równowagi, sufity i podłogi,
Podłogi i sufity.
Wciąż ciepła krew sączy w rękawy,
A dzień jutrzejszy owija smutek żałobnym szalem.
Dzisiaj powoli przemija,
Dzisiaj kołysze mnie do snu,
Dziś usypiam łzawiąc czerwienią.
Proszę,
Obudź mnie ze snu,
Kiedy już noc zaśnie,
Kiedy i ty znużysz powieki.
Tam mnie odnajdziesz,
Tam uciekniemy.
Pewnego dnia będziemy wieczni,
Jak milczące głazy na dnie oceanów.
Pewnego dnia znów będziemy młodzi,
Inaczej postrzegani.
Pewne dni nigdy się nie kończą,
Inne zaczynają zbyt późno.
24 february 2025
ajw
24 february 2025
ajw
23 february 2025
Jaga
23 february 2025
absynt
23 february 2025
wiesiek
23 february 2025
Eva T.
23 february 2025
ajw
23 february 2025
ajw
23 february 2025
Jaga
22 february 2025
Marek Gajowniczek