31 january 2013
szubrawiec
Ja już chyba nic nie kumam
więc znów dumam- może skumam
Dumam w kącie dzień już cały
patrzę w lustro- spuchły gały
Włosy jakieś roztrzepane
z gęby znów puściłam pianę
Ledwo co przemyłam ręce
na autobus gonię, pędzę
Pod nogami coś trzasnęło
prawą nogę mi wygięło
Ktoś mnie śledzi, ktoś spogląda
to już się zaczęła wojna
Pan wysoki, w kapeluszu
nie brakuje animuszu
Nagle w oczach błysło mi
brak mi słów i zimnej krwi
Już odchodzę, już uciekam
wiem, że wciąż tam na mnie czeka
Czeka, stoi, się rozgląda
czuję, że wybuchła bomba.
Nie mam sił na maskaradę
wracam dopić czekoladę.
18 november 2025
wiesiek
17 november 2025
wiesiek
16 november 2025
wiesiek
16 november 2025
ajw
15 november 2025
wiesiek
15 november 2025
Jaga
14 november 2025
wiesiek
13 november 2025
Jaga
13 november 2025
ajw
13 november 2025
ajw