Poetry

Majkel
PROFILE About me Friends (1) Poetry (18)


Majkel

Majkel, 23 november 2022

Krótko o Miłości

Miłość nie bywa ulotna
Jeżeli tak jest
To sprawa istotna

Pamiętaj, że nie ma miłości
Co w bólu i szczęściu
Ucieka do nicości

Trwała i piękna w swej ozdobie
Pielęgnuj ją każdego dnia
A nie postąpi przeciw Tobie

Zapamiętaj tą prostą zasadę
Gdy zapuka do serca Twego
Nie traktuj miłości jako wadę.


number of comments: 1 | rating: 0 | detail

Majkel

Majkel, 1 february 2013

Potępiona Dusza

Przeszywam ciało, przeszywam duszę
Rozdzieram myśli, umysł rozkruszę
Utopię świadomość w rzece nicości
Odstąpie jedynie paru nędznych kości
Rzucę je prosto pod azyl Cerbera
Twa ostatnia materia w jego pysku umiera
Oblizuje się bestia, o tak...
Takich jak Ty uwielbia smak!
A co mam uczinić z tą zniszczoną totalnie
Twą duszą? Co wygląda tak marnie
Postrzępiona, nieświadoma istnienia
Która, mimo to, dąży do ukojenia
Wiem!
Smoczy pazur - otocze jadem Twego żywota
I padniesz ukłonem przed obliczem Behemota
Ja tego czasu po nowe udam się Truchło
Co przez grzeszną duszę za życia uschło.


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Majkel

Majkel, 27 october 2012

Czym jest Miłość ?

Czym jest miłość, możesz wielokrotnie pytać
Lecz żadne słowo Ci na to nie odpowie
Odpowiedzi zaś szukaj w oczach
Szukaj głęboko w duszy oraz sercu
Bo tam właśnie jest skryta wielka miłość
Tam możesz poznać największą z tajemnic
Więc spojrzyj głęboko w oczy w lustrzanym odbiciu
Połóż się samotnie pod gwieździstym niebem
By poczuć swe duchowe wnętrze
Połóż delikatnie rękę na piersi
By usłyszeć co podpowiada Ci serce
I gdy pewnego dnia spotkasz
Tą jedyną dla Ciebie osobę
Gdy Wasze dusze staną się jednością
W oczach znajdziecie ten sam blask
A serce pełne Ciepła powie Wam "tak"
To właśnie jest miłość.


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Majkel

Majkel, 27 october 2012

Odejdź

Jestem niewolnikiem Twoich marzeń
Niezależnie od wszystkich zdarzeń
Z bólem się odbijam od Twych myśli
Czekam wieki aż któraś się ziści
Po kropli smakuje Twego losu
Mam już dość śmiejącego głosu
Nawet szept przeszwa moją duszę
Lecz bez CIebie sam się nie ruszę
Chcę być Twą ulotną myślą
Niech samotności dni mi się przyśnią
By wyrwać się z pazurów tej miłości
Chorej, zepsutej, pełnej zazdrości
Niech wolność stoi przede mną otworem
By móc smakować się niewinnym zbiorem
Zbiorem chwil i myśli bez Ciebie
Tętniące życiem same z siebie


number of comments: 4 | rating: 2 | detail

Majkel

Majkel, 16 october 2012

Morska Boginii

Słońce ucieka, nadchodzi mrok
Ona stała przy brzegu na plaży
Wiatr delikatnie rozwiewał jej włosy
Włosy długie sięgające poziomu kolan
Niespotykana brunetka o oczach koloru Nieba
Rozglądała się po plaży jakby czegoś szukała
Od czasu do czasu śpiewała swym anielskim głosem
Pieśni tak piękne lecz niezrozumiałe dla człowieka
Odziana w prześwitującą hustę zakrywającą co niezbędne
Skąd pochodzi, kim jest, czegóż tu szuka
Widząc ją każdy z nas zadałby sobie te pytania
Morze było niespokojne a fale jak podczas sztormu
Lecz tam gdzie stała ta tajemnicza postać
Morze było oazą spokoju, panowała cisza
Nie mogłem podejść, w nogach czułem paraliż
W pewnym momencie obróciła się w moją stronę
Gestem ręki wskazała bym do Niej podszedł
Jej oczy mówiły bym podszedł jak najszybciej
Paraliż jaki czułem nagle ustąpił
Więc bez wahania i zastanawiania się ruszyłem
Gdy zmierzałem w jej stronę coś mnie zaskoczyło
Im byłem bliżej tym bardziej ona szła w głąb Morza
Podczas gdy ja byłem już przy brzegu
Ona była już dla mnie w miejscu nieosiągalnym
Po chwili całe Morze ucichło
A z Nieba uderzyło jasne światło
Uderzyła prosto tam gdzie stała ta piękna Nimfa
Po chwili światło zniknęło a wraz z nim piękna postać
Na Morze wróciły silne bijące fale
Sen, zjawa, czy może duch mi się ukazał?
Gdy spojrzałem pod nogi
W miejscu gdzie na początku była Nimfa
Zauważyłem piękny, różniący się od innych kamień
Podniosłem go a Morze natychmiast ucichło jak wcześniej
Usiadłem na piasku tuż przy brzegu
Zamknąłem oczy a Wiatr przenosił dźwięki
Dźwięki pieśni śpiewanej przez Nimfę
One koiły wszelki ból, znikały zmartwienia
I tak siedziałem na plaży szczęśliwy dzięki Niej
Tej która podarowała mi wewnętrzny spokój
Dziękuje Ci.....

                      Dziękuję.....

                                        Morska Bogini.


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Majkel

Majkel, 16 october 2012

Czas

By móc tak zatrzymać czas
Pójść spokojnie gdzieś w las
Nie przejmować się niczym choć chwilkę
By zadbać o każdą popełnioną pomyłkę
By być na szczycie tej fontanny we mgle
Zamrożonej tak nieoczekiwanie, tak nagle
Proszę pozwólcie mi wejść na ten szczyt
Ja tam już złapie sobie jakiś dobry uchwyt
Uwiecznijcie mnie wtedy na szczycie
Bym mógł mieć tą chwilę na całe życie
Uwiecznijcie gdy nadjedzie dobra pora
Gdy nie powstrzyma mnie żadna zapora
By na górze szczytu tej fontanny się znaleźć
Bym mógł tam swe zaginione myśli odnaleźć.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Majkel

Majkel, 16 october 2012

Coś o miłości...

Miłość jest piękna i trwała
Będąc z drugą osobą nie czujemy się samotnie
Powstają wspólne plany na przyszłość
A świat wydaje się być piękny i idealny
Lecz jakim ciosem jest dla nas zdrada
Ciosem w nasz najsłabszy punkt
W nasze serce podatne na wszystkie emocje
Niejednokrotnie świat pokazuje nam
Iż człowiek jest jednym z najgorszych tworów
Bo tylko on potrafi kogoś rozkochać
A potem w lodowaty sposób porzucić
Nienawiścią, obdarzajmy więc tych ludzi
Którzy tylko udają że kochają
Tych którzy się bawią uczuciami
Bo co ma począć ze sobą zraniona dusza
Gdy zaczyna dominować samotność
Gdy traci się zaufanie do innych
Gdy boimy się nowo spotkanej miłości
Rada jest wtedy tylko jedna
Nie uczmy się patrzeć lecz dostrzegać
Nie kierujmy się tylko sercem ale też rozumem
By uniknąć bólu przez zaślepienie...


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Majkel

Majkel, 16 october 2012

Oddać się harmonii

Cisza i spokój są dla mnie odprężeniem
Tam gdzie w naturze Najwiecej jest Natury
Gdzie człowiek nie ingerował swoimi siłami
Usypia mnie odprężający szum niesiony przez echo
Czasami ogrzewają mnie przebijające się promienie słońca
Wszystkie budowle wzniesione przez człowieka
Legną w gruzach gdyż nie są doskonałe
W przeciwieństwie do tych wzniesionych przez Naturę
Ludzkie budowle związane są zawzse z Monetą
Z budowlami natury związane jest tylko Piękno
Coś czego człowiek nie może osiągnąć - to Harmonia
Tak jak w Naturze istnieje doskonały Ład
Więc zamiast niszczyć piękno rządzą Monety
Lepiej je podziwiać i nie ingerować
Tak jak ja siedząc w lesie, słuchając szumu wiatru
Szumienie wiatru wśród drzew które odpręża i koi zarazem
Nie niszczmy więc tego czego odzyskać nie możemy...


number of comments: 0 | rating: 0 | detail

Majkel

Majkel, 16 october 2012

Cztery Siły

Siedze sam jeden na plaży
Piasek przestał już parzyć
Patrze na wodę która nie stoi
Systematycznie me zmysły koi
Gdy przychodzi me ciało się zapada
Gdy odchodzi pozostaje w spoczynku
Nie ma słońca, nie ma księżyca
Brak promieni przebijających chmury
Brak gwiazd oświetlających noc
Ponoć szczęśliwi czasu nie liczą
Ja natomiast nie potrafie go liczyć
Lecz nie moge przestać o nim myśleć
Będąc tu czas zatrzmał sie w miejscu
Obecna chwila względem czasu trwa wieki
Chciałbym by ta wieczność do mnie wracała
Każdego razu gdy się tu pojawie ponownie
Jestem rozdarty między dwoma myślami
Jedna mówi by zostać tu do końca
Druga ciągnie do powrotu na swoje miejsce
Niestety myśli są niczym do rzeczywistości
Rzeczywistości, która tworzy Nasz świat
Rzeczywistości, która pokazuje Nam co robić
Rzeczywistości, która jest podstwą naszego życia
Nie będąc świadomym do czego naprawdę dążę
Porzucam obie myśli, idąc dalej
Idąc tam gdzie zaprowadzi mnie los
Myśli, czas, rzeczywistość oraz los
Te cztery siły mną włądają, władają aż do końca.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Majkel

Majkel, 15 october 2012

Miłość

Miłość niejedno ma imię
W Miłości żadne uczucie nie zginie
Są czasem momenty zachwiania
Kiedy brakuje wzajemnego oddania
Czasem są chwilę zwątpienia
Tak jak w morzu podtopienia
I jeśli Miłość jest prawdziwa
To nie ma walki którą przegrywa
Czasem jednak szacunku wymaga
Szczerości cierpliwości- to bardzo pomaga
Miłość wtedy z przeciwnościami się zmaga
Nie pokona jej nawet złych ludzi gromada
Lecz jeśli się nie docenia partnera
Lub partner Cię jako zabawkę odbiera
Jeśli nie starasz się o partnera względy
Na nic się zdadzą Twoje zapędy
W takich wypadkach Miłość nie wygasa
Nie można też rzec że coś Ją odstrasza
Miłości poprostu wtedy nie ma
A to niby uczucie to zwyczajna ściema
To udawane uczucie dla zaspokojenia
I często w sercu zostawi ranę do gojenia
Więc zanim komuś swą Miłość wyznasz
Upewnij się że w głębi siebie się do niej przyznasz
Więc nie rzucaj słów na wiatr od tak
Poczekaj lepiej na jakiś z nieba znak
A zaznasz wtedy prawdziwej Miłości
Takiej której Ci każdy pozazdrości.


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Majkel

Majkel, 15 october 2012

Gwiazdka z Nieba

Tyś taka piękna i taka cudna
Zdobyć Cię na siłę - to praca żmudna
Zdarzy się czasem, że dasz znać o sobie
Lecz nie każdy wtedy Ci te słowa powie
Bo zaślepienie w myślach czasem panuje
Mimo iż serce się myślom buntuje
Ciągle mijamy się na prostej drodze
Ty zwodzisz mnie, ja Ciebie zwodzę
I tak Nam czas ucieka nieubłaganie
Lecz nie liczmy tu na żadne zlitowanie
Więc podążaj po niebie własnymi ścieżkami
Ja wypatrywać Cię będę nocami
Aż przyjdzie kiedyś czas taki
Że zgaśniesz na chwilę, dla niepoznaki
A potem zabłyśniesz najjaśniej na niebie
Tylko dla Nas, dla mnie i dla Ciebie
I wtedy usłyszysz te słowa co siłę mają
Te słowa co dwa serca do siebie zbliżają
Moja Ty jedyna i nie zapomniana
Przez miliony zapewne bardzo kochana
Gwiazdko z Nieba...


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

Majkel

Majkel, 15 october 2012

Podstępność Węża

Zwierzęta i Ludzi Bóg stworzył dnia szóstego
On powstał dla Niej a Ona dla Niego
Nie czuli Oni wstydu przed swoją nagością
Mieli Ziemię zapełnić swoją miłością
Lecz obserwowało ich zło wcielone
W złowieszczym wężu uosobione
Do słabszej płci postanowił zawitać
By jej umysł opętać nim znów zacznie świtać
Omamił on Ewę jako płeć piękną i słabą
By przed Bogiem nie wykazywała się żadną obawą
Swój plan Jej przekazał nie mówiąc o grzechu
Ona do Adama pobiegła w pośpiechu
Adam wężowi by nie zaufał
Nieszczęśnik niestety miłości posłuchał
Nabrał się na jej słodkie słowa
I zrobił to o czym była tu mowa
Chwile po tym jak skosztowano owocu
Eden stał się światem na uboczu
Wstyd nagle poczuli i się przyodziali
Od tego czasu już ubrani chadzali
A za to że Wąż świat złem wzbogacił
W ramach kary od Boga swe odnóża stracił
W dzisiejszych czasach wąż tylko pełza po świecie
Ale by innego zła unikać to już sami wiecie.
 
Unikajmy więc zła i tych co złem na świecie kuszą
Kobiety w szczególności tych słów trzymać się muszą
Więc miejmy się Wszyscy na baczności
Wąż może być wszędzie - nie traćmy czujności


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Majkel

Majkel, 15 october 2012

Inne światy

1. Widzę czerń
     A potem świat
     Innymi barwami
     Malowany od tak

  2. W zwierciadle to
     Groteskowo odbite
     Wszystko odwrotnie
     Częsciowo zakryte
    
  3. To co żywe
     Na górze żyje
     A tam na dole
     Wiatr wyje
    
  4. Liście śpiewają
     Ogniem niesione
     Woda dźwiga
     Życie utajone
    
  5. Strumień ten parzy
     Jak Styks w Hadesie
     Charona nie ma
     Duszy nie wyniesie
    
  6. Nie znam roli
     Jaką mam grać
     Co z tego życia
     Dla siebie brać

  7. Chwila ucieka
     Wszystko znika
     Powoli czerń
     Świat się zamyka
   
  8. Co jakiś czas
     Świat się odmienia
     Gdy się obudzę
     Zostają wspomnienia.


number of comments: 3 | rating: 3 | detail

Majkel

Majkel, 15 october 2012

Zemsta

W chaosie narodzony
Przez innych znienawidzony
Przez lata ukryty w cieniu
Cierpiąc męki w więzieniu
...
Zemsty nadszedł czas
Nikt już nie powstrzyma Nas
Razem z czterema jeźcami
Hadesu wybrańcami
Mając plan doskonały
Zajmiemy ten świat cały
...
Wybiła północ :
Zastępy zła w mroku nacierają
Żywej duszy nie pozostawiają
Dzień mego odtrącenia przypominają
Me ofiary na kolanach klękają
...
Cień mego życia ogarnia mapę świata
Odrzucając mnie zaznają smaku kata
...
Koniec jest bliski
Siła tego zniszczenia
MIarą mego odrodzenia
Wysyłam ostatni z legionów
Nie wyrwą się z mych szponów
...
Będąc o krok od wygranej...
Archanioł zstępuje z Nieba
Chroni ludzkość jak trzeba
Ten co pilnuje Wrót Końca Czasu
Nastają ostatki mrocznego hałasu
Wszystkie Armie utopione w mej dumie
Odchodzą jak statek po zerwanej cumie
...
O późniejszym Końcu się rozwodzi
I grożąc mi Tartarem odchodzi
...

Czas cofnięty, istnienia ocalone
Myśli o zemście zaś rozproszone
Lecz przyjdzie czas gdy Wrota stracą moc
A ja wtedy powrócę gdy Tylko nastanie Noc
...


number of comments: 2 | rating: 1 | detail

Majkel

Majkel, 14 october 2012

Przepowiednia

1.
Pewnego razu, zupełnie przypadkiem
Pod nocnym Niebem przemierzała ukradkiem
Pewna dziewczyna, dość nietypowa
Widać było, że w okolicy jest nowa
2.
Była zagubiona i tak też wyglądała
Z łzami w oczach czegoś szukała
Dostrzegł ją tam chłopak miejscowy
Który na Jej widok mało nie stracił głowy

3.
Oddaleni od miasteczka, gdy ją dogonił
Przytulił bez słowa, czuł,że ją bronił
Tulił ją mocno podczas wiatru bijącego
Chciał odratować od smutku silnego

4. 
Choć był dla Niej obcy, czuła się pewnie
Po czym wyznała iż spełnia przepowiednie
"
Podążaj wieczorami za wiatrem hulającym,
On Cię poprowadzi swym życiem tętniącym,
Doprowadzi Cię na szczyt gdzie zaznasz Miłości,
Uczucia wielkiego, godnego zazdrości.
"

Łzy zaś spowodowane brakiem jej spełnienia
Po straconych tygodniach do celu dążenia

5. 
Lecz patrząc Mu w oczy po chwili zrozumiała
Szczytem nie jest góra, ale to,że wytrwała
Wiatr ustał, Miłość w milczeniu wyznana
Tak jak w przepowiedni, która została Jej dana


number of comments: 3 | rating: 8 | detail

Majkel

Majkel, 14 october 2012

Raz na 10 lat

Raz na 10 lat...
Móc z Nią stąpać po wodzie
Raz na 10 lat...
Móc się oprzeć przeszkodzie
Raz na 10 lat...
Zobaczyć się z Tą co dusz strzeże
Która jak Charon - pod opiekę swą bierze
Raz na 10 lat...
Spędzić z Nią dzień cały
Po tym jak dzwony zabrzmiały
A do następnych czas wnet upływa
I poraz kolejny Ją morze porywa
Po jednym dniu...
Wypełnia los przewodnika potępionych
Nie dopuszcza do rozdarcia dusz zagubionych
Po jednym dniu...
Nastaje dekada samotności
Ból i cierpienie, okruchy miłości
Chcę zatrzymać jednodniową falę
Zatrzymać na wieki by zakończyć żale.


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Majkel

Majkel, 14 october 2012

Życie po życiu

Nie czuje już bicia swojego serca
Widzę deszcz ale krople wody mnie przenikają
Między otaczającymi mnie ludźmi jest światło
Światło, które swym blaskiem mnie przyciąga
Nie mam sił by się oprzeć, podążam ku niemu
Przechodzę, cały otaczający mnie świat znika
Teraz otacza mnie niekończąca się pustka
Mrok ogarnia me wszystkie zmysły
Dopada mnie coraz częściej, dopada nagle
Zmysły wariują a pamięć sięga innych wcieleń
Wszystkie wspomnienia zaczynają się mieszać
Gubie się próbując ustalić kim lub czym jestem
Z minuty na minute przeszywa mnie promień światła
Nie czuje bólu, ale czuje wyraźnie że się zmieniam
Gdy spojrzę w dół widzę błyk jakby pirun
A w nim widzę ludzi, widzę cały świat
Słysze głosy, echo rozchodzące się dookoła mnie
Przebłyski światła przeszywające me ciało ustały
Coś z wielką siłą ciągnie mnie teraz w dół
Z prędkością światła mijam tysiące kilometrów
Mija jakiś czas, czuje ogromny ból
Tak jakby ktoś przerywał kawałek mego ciała
Słysze odgłosy ale nic nie rozumiem
Nagle czuje, że myśli zanikają
Zanika też świadomość i poczucie bytu
Otwieram oczy i widzę opiekujące się mną zwierzę
Stojące uszy, sierść, ogon, czuję ciepłe mruczenie
Nie jestem w stanie jużo niczym myśleć
Instynkt przejął panowanie nad mym ciałem
Ostatnia moja myśl, ostatnie słowo to...
Reinkarnacja...


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Majkel

Majkel, 14 october 2012

Dręczenie

Wichry ciemności miotają mą duszą
Bezkresnym wycieńczeniem głosy mnie kuszą
Lecz jeden głos jest najwyraźniejszy
Od paru już lat stał się tutejszy
Rzeczywistość metafizyczna nie podlega ograniczeniu
Ważne tylko czy ulegnę wykończeniu
Otaczająca przestrzeń to abstrakcyjne pojęcie
Jak w kiepskim filmie niepotrzebne ujęcie
Wędruje poza wymiarami z wołającym mnie głosem
Próbuje się zmierzyć z nadchodzącym losem
Ten kto mnie woła - okrucieństwem się sławi
Ma dusza rozrywana - to właśnie go bawi
Wiruję w ciemności chcąc uciec od jego brzmienia
Padam na kolana, gryzę wargi do krwi, szukam ocalenia
Żywi się mym cierpieniem i rośnie w siłę
Przed oczyma pokazuje mi jeden obraz - mogiłę
Mówią... poznaj wroga by go pokonać
Więc zbieram swe myśli by tego dokonać
Ostatkiem sił wrzeszczę do demona
Z nikłą nadzieją... że coś go pokona
Podaj swe imię morderczy okrutniku!
Cisza... Nie słyszał mego krzyku?
Dusza spalona a ciało w bezruchu
Jego głos uciekający słyszę zaś w uchu
Jeszcze tu wrócę bądź tego pewna
Me imię to Kac, do usłyszenia..nagle się żegna...


number of comments: 0 | rating: 4 | detail


10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1