Poetry

krys
PROFILE About me Poetry (24)


krys

krys, 8 april 2012

Tchnienie

popłyń ze mną na granice niebieskiego orzeźwienia
powiemy azjatyckim turystom: Niagara to bujda!

problemy spadną w nieskończoną czeluść
potłuką się o ziemię łamiącą im szkielet

przeciekająca winda opleciona zapachem endorfin

zazdrosny Helios zacznie się rumienić
chowając głowę za horyzontem
nad polaną rozleje się mleko recytujące Pieśń nad Pieśniami

pod sklepieniem twoich piegów
rozłożonych z perfekcyjnością Demiurga
rozkosz zakwitnie wiosennym tchnieniem


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

krys

krys, 8 april 2012

Mad World - Do zobaczenia

Wybacz, że jestem jak maszyna
Która tylko pracuje tak jak jej każą
Natura mnie stworzyła
Nic na to nie poradzę

Lubię Cię całować
Lubię Cię dotykać
Uwielbiam Twoje piersi
Ale Ty pragniesz czegoś więcej

Nie jestem stworzony do związków
Mam nóż w plecach
I nie ma w nich miejsca na drugi

Może gdyby przypadek nastąpił kiedy indziej
Nieco później lub trochę wcześniej

Jedyne co mi zostaje
To skulić się w sobie
I czekać na Twój odzew

Tak bardzo nienawidzę siebie
Tego o czym ciągle mówisz
Cynizmu lecz jak tu nie być cynicznym?

Kiedy świat jaki znam
Zamyka się w klatkę telewizji
I programów typu You Can Dance

Gdzie skurwysyn Wojewódzki
Jest autorytetem dla młodej masy
Która uczy się życia
Jak ja
Ale z innych źródeł

Mistrz Owidiusz mówi co innego
Wszystko co wiemy dzisiaj
Jest jedynie powtarzaniem
Semantyką nic nie wartą

Trudno pozostać „normalnym”
W Nowym Wspaniałym Świecie!
Przyjemności są mnożone
I każdy czegoś pragnie
Do czegoś dąży

Wydarta została spokojna oaza istnienia

Słuchamy ludzi
Jeździmy pociągami
Poznajemy jednodniowym przyjacieli

I tak to wszystko jest warte jedynie chwili szczęścia
Jaką napotykamy w szarej smutnej egzystencji nas samych

I nie ma nadziei
Jedyne wyjście Witkacego jest tchórzostwem
Znarkotyzowanego umysłu wonią Twego ciała

Dlatego odchodzę w granice niebytu
Gdzie nie ma Tego co Tu i Teraz 

Odchodzę i już nie wrócę


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

krys

krys, 7 april 2012

Czyżby?

Wśród fioletu balkonowych kwiatów
z dziecinną czystością
smakuję dłonią poręczy

Oh! Jaka gorąca!
W żyłach tętni od czerwoności!
Jaka krwistość obrazu mnie dopada!
Cudność i subtelność!

dźwięk suity Bacha wibruje moimi neuronami
promienie Słońca przenikają kłębki tytoniowego dymu

W oparach greckiej myśli
ku Światłu się unoszę!

Człowiek jest miarą
WSZECHRZECZY


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

krys

krys, 4 april 2012

Szesnastoletnia Ewangeliczka

W sejfie, na którym widniał napis „Bóg”
Chowała tajne dokumenty egoizmu

Szesnastoletnia Ewangeliczka

W listach z Ziemii
Twain pisze o masturbacji
Jako pierwszej rzeczy
Którą obdarza dziewczynkę religia

Ładna była
Miała niesamowitą zdolność do odpowiednich
Skurczów i rozkurczów mięsni twarzy
Wszelakiej gestykulacji
Lirycznie wyważonych słów

Chwilami byłem Werterem
Nie zrozumiała aluzji
Obarczyła mnie zachowania psychopatycznymi

Szesnastoletnia Ewangeliczka

Zadufana w sobie mieszanka seksu i inteligencji
Kolejna postać imaginacji

Wyrostek robaczkowy na duszy
Gdzie jest kobieta – chirurg?
Gdzie?

Pocieszam się litrem wina
Miles'em Davis'em
Someday My Prince Will Come


number of comments: 3 | rating: 2 | detail


  10 - 30 - 100




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1