Prose

Incognito99
PROFILE About me Prose (4)


6 march 2012

Angielski humor Terry'ego Pratchett' a

„Jejku jejku. Wesołe i w ogóle takie, co kończy się na „ołe”.”
Na krawędzi świata dysku jest tęcza,której ósmy kolor, to kolor magii.
Jest księga, która emanuje blask fantastyczny ( tutaj proszę growlem po angielsku wypowiedzieć, tudzież wyryczeć: „the fantastic glow” – ale naprawdę ).
Gdzieś obok, lecz wszędzie jest Śmierć, który ma swój czarno biały świat i białego, jak śnieg konia Pimpusia.
Dalej na wsi przechadza się otyła, młoda czarownica, która wcale nie chciała nią być, i nadal (chcąc nie chcąc – bardziej nie chcąc) jest dziewicą.
Są dwie przyjaciółki, z których jedna czasem bywa sową.
Małą kosę zaś, dzierży Śmierć Szczurów, który nie może jeździć na kocie.  Tyle ode mnie, teraz czas na wielce arcy wszech (nie?!) śmiesznego pana P.
„ Niania mówiła, że trzeba łapać okazję za napletek.” Może lepiej nie…
A „laska maga ma na czubku gałkę” hm, jak każda przecie. Mag bez laski to nie mag. Najwyżej czarownica. Lub wróżka z różdżką.
„Różowe jeże”. Widział kto?
Nie. Chyba, że po tabletkach jakich. Albo w snach. Mi się nigdy nie śniły różowe jeże. Nie zapomniałbym ich.
Ale uważaj bo „Jako zawodowa dobra wruszka i matka chszesna nie mogę nikogo pszeklinać, ale
pszewiduję, że to coś będzie zwionzane z ugryzieniem pszes
wściekłego wilka, asz noga ci zsinieje, zaropieje, asz w końcu
otpadnie (…)”. Więc naprawdę nie zadzieraj z dobrymi
„wruszkami”.
Obcy często się nad nim litowali, bo praktycznie nie miał uszu, a jego morda wyglądała, jakby przed chwilą usiadł na niej niedźwiedź” ( Niedźwiad). To jest Greebo. Kot Greebo. PAN kot Greebo.
„Pokój temu…namiotowi” A jak. Jak pokój to nawet w namiocie. Porządnie umeblować i jest pokój.
„NIE. NIE MOŻESZ JEŹDZIĆ NA KOCIE.
KTO TO WIDZIAŁ, ABY ŚMIERĆ SZCZURÓW JEŹDZIŁ NA KOCIE? ŚMIERĆ SZCZURÓW POWINIEN JEŹDZIĆ NA JAKIMŚ PSIE. MNIE NIE PYTAJ. MOŻ ENA JAKIMŚ TERRIERZE”.
„Jego pełne imię brzmi: James Co U Demona Ta Krowa Tutaj Robi Proochick.”
A co do spożywania pokarmów to : „(…) nikt nie cierpiał głodu, jeśli miał choć trochę chleba krasnoludów do uniknięcia. Wystarczyło na niego popatrzeć, a natychmiast przychodziło do głowy mnóstwo innych rzeczy, które wolałby zjeść. Własne buty, na przykład. Góry. Owce na surowo. Swoje stopy.”
Aby się uśmiechnąć trzeba zrozumieć. Poważnie. Całkiem serio.




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1