6 february 2012
Wybór
Cisza, pozorna cisza...
Tylko te myśli krzyczą do mnie.
Nagle zrywa się wiatr, na dachu tylko ja.
Ten tchórz, który boi się skoczyć.
Coś popycha mnie, stoję na krawędzi,
Zamykam oczy, bo każde spojrzenie w dół wywołuję lęk.
Robię krok w przód, jedna noga zawisa w powietrzu
Za gardło ściska mnie strach...
Słyszę głos, cichy głos.
Nie rozkazuje mi skakać, prosi i daje wybór.
Boję się jakby mniej...
Patrzę w dół kolejny raz, nikt na mnie nie czeka
Kieruję wzrok ku niebu,
Sklepienie płacze.
Życiowy dylemat, z Twojej strony jedynie ta niemoc
Niespodzianie czuję na sobie chłodny dotyk
Przyjemny dreszcz...
Zaczynam spadać, a jednak unoszę się,
w powietrzu jak ptak.
Znajdę się na tym dachu, ponownie znów, jeszcze nieraz..
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.