30 august 2011
Alutkowy sonet dla mężczyzny, którego mogę przytulić bez lęku
Pochylam głowę, łatwo - chyba bym skłamała
Za milczenie nie winię, zmieniam pocałunki
Z tobą piszę po lustrach, marne tego skutki
wiem; z wyciągniętej ręki pociecha jest mała
Pod wozem i na wozie, poszaleć zachciałam
Żebyś tak raz od siebie zaprosił na łódki
W dal ze śpiewem na głosy, choć na ustach kłódki
Ty uśmiechasz się, kiedy uciekać już miałam
Wróciłam wydmuchrzycą i czekam wytchnienia
Kiedy ryby płetwami głaszczą mnie po brzuchu
Trafiona zatopiona spisuję wspomnienia
Leczę rany zadane po celnym wybuchu
Moja ręka zadrżała wyciągnięta wcześniej
Nie wiedziałam cyniku, że ty ciągle we śnie
29 september 2024
Skromny 2023.Eva T.
29 september 2024
Jesień/zima drzewa figowegoEva T.
29 september 2024
Jesień drzewa figowego (informacyjnie)Eva T.
28 september 2024
2809wiesiek
27 september 2024
Zapachniało powiewem jesieni,Eva T.
27 september 2024
2709wiesiek
27 september 2024
After SeparationsSatish Verma
26 september 2024
2909wiesiek
26 september 2024
Wyblakła miłość.Eva T.
26 september 2024
Jak mrówka z biedronkąJaga