30 august 2011
Alutkowy sonet dla mężczyzny, którego mogę przytulić bez lęku
Pochylam głowę, łatwo - chyba bym skłamała
Za milczenie nie winię, zmieniam pocałunki
Z tobą piszę po lustrach, marne tego skutki
wiem; z wyciągniętej ręki pociecha jest mała
Pod wozem i na wozie, poszaleć zachciałam
Żebyś tak raz od siebie zaprosił na łódki
W dal ze śpiewem na głosy, choć na ustach kłódki
Ty uśmiechasz się, kiedy uciekać już miałam
Wróciłam wydmuchrzycą i czekam wytchnienia
Kiedy ryby płetwami głaszczą mnie po brzuchu
Trafiona zatopiona spisuję wspomnienia
Leczę rany zadane po celnym wybuchu
Moja ręka zadrżała wyciągnięta wcześniej
Nie wiedziałam cyniku, że ty ciągle we śnie
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.