25 july 2011
zakończenie
określiłam chropowatość powlekaną od spodu
mniejsze ziarna trą do obojętności
pustej klatki rozebrany skowyt
ostatniej nuty nie zagrasz na czułej strunie
jedynie można owinąć wokół kręgosłupa
idealnie równo odcięte mięso
zwisa kruszejąc zabiera smak
karykaturalny i niewytłumaczalny gniew
odszedł od zamkniętych drzwi
odrzucona na kamiennych posadzkach
ramionami tuli chłód do białości
w puch zepchnięta pycha
przecież nie mogłam być lepszą niż Bóg
skończony potop zanim spadła choć kropla
samotnie przemierzać będzie wydrążony korytarz
nie wypatruję już gołębicy a gałąź odrasta z szarości
nad rzeką karczowane zarośla podnoszą głowy
do góry patrzysz – przechodzę obok
już mnie nie dotknie twój wzrok
odmawiam praw zlodowaceniom
częściej sama schładzam zimne
13 january 2025
zimowy deserjeśli tylko
12 january 2025
1201wiesiek
11 january 2025
11,01wiesiek
11 january 2025
ciepło-zimnojeśli tylko
10 january 2025
1001wiesiek
9 january 2025
09.01wiesiek
6 january 2025
0601wiesiek
3 january 2025
Każde wspomnienie jest jakEva T.
2 january 2025
Każda rzecz nocą nabieraEva T.
1 january 2025
Happy New Year!Eva T.