2 july 2011
NIEKONTROLOWANY BRAK ODRUCHU LUDZKIEGO
Z ukrycia patrzysz na mnie.
Przez strach obojętność smaga.
Nie masz odwagi wyjść naprzeciw.
Stanąć przede mną w cztery oczy.
Dusisz się we własnym sosie.
Głupich domysłów i wyobraźni.
Wystawiasz na odległość pazury!
Truchlejąc w transie samotności.
Pragniesz rozpaczliwie pomocy!
W pogorzelisku bezradności.
Wypalasz się do cna w słabościach.
Z braku wiary w samą siebie.
Bezpośredniości jadem ciskasz.
W zasięgu przyjaznych dłoni.
Słowo gniewu zastępuje ci,
nóż ,którym zadajesz ciosy.
Na oślep po omacku!
Uwagi nie zwracasz.
Ile w tym łez i cierpienia.
Kąsasz bez opamiętania!
Czy to już obsesja?!
A może brak uczuć wrażliwości?!
Nienawiść zatruwa duszę.
Zemsta przebija do szpiku kości!
18 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele