15 june 2011

droga do oświecenia

MORDERCA - TAK 
ŚWIĘTY - TAK
       

...Gdy byłem już w TYM miejscu - góra piekieł przybliżała się do mnie -( Właściwie nie wiem czy to podmiot czy przedmiot się przybliżał). Teraz właśnie czuje, że trzeba to opowiedzieć.
Od początku. Gdy młodość była moją siłą, a mądrość słabością. Zszedłem na złą drogę. Za namową kuzyna przez przypadek zabiłem sąsiada. Czyn jak najbardziej godny pogardy - jednak wtedy to był traf losu! Nie wiedziałem wtedy, że kamień może zabić. Przypominam sobie jego potrzaskaną głowę.
Chociaż to zwykły przypadek - ja zapamiętałem to. Poczułem się jak zły człowiek - piekło zrobiło krok w moim kierunku.
W wieku dwudziestu lat, planowałem morderstwo - takie zaplanowane z zimną krwią. Dlaczego? - z chęci odwetu...kobieta ta, moja była partnerka - potraktowała mnie jak psa (tak to oceniałem). Rzekła do mnie :"jesteś głupią kupą gówna!". Teraz ona leży w trumnie, a ja odsiaduje dwadzieścia pięć..
Sąd uznał mnie za poczytalnego, ale z uwagi na dawną traumę (odnotowali to) dostałem "tylko" dwadzieścia pięć latek.
W więzieniu jak to bywa - samowolki nie ma, na szacunek trzeba zasłużyć i trzeba uważać aby nie stąpnać po grząskim gruncie.
Piekło jak wspomniałem było na wyciągnięcie ręki - góra piekieł czekała. Za morderstwo trzeba było zapłacić. Wyrzutów sumienia nie miałem. Do czasu.
Dni, miesiące, lata mijały - ja rozczytywałem się w różnorakiej literaturze. Zabrnąłem tak daleko, że zacząłem czytać tematykę buddyzmu tybetańskiego - w ten sposób poznałem historię Milarepy. "Morderca, mistyk, święty" - tak o nim pisano.
Zapragnąłem być taki jak on. Cóż pierwszy etap miałem już za sobą - teraz tylko pozostaje mi przejść z miscytyzmu do świętości. Może ktoś rzec, że w takim miejscu - zwłaszcza z takiim wyrokiem niemożliwe jest zmazać krwi z rąk. Mylicie się. Udało mi się przejść - mój stan oświecenia na dzień dzisiejszy jest taki: "żywy czy martwy nie ważne i tak przebywam w Czystej Krainie Buddy". Jaką drogę przeszedłem?
O tym dowiecie się w następnym nagraniu...




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1