5 june 2011
13 may 2011, friday ( dół na 3 piętra..było minęło:) )
piątek 13 18.47
hm...
od czego by tu zacząć...
coś się powaliło w mojej głowie
rozwaliły się myśli na kawałki
teraz poprzez te słowa sklejam je...
czy się uda nie wiem
to chyba na tyle
wałkować cały problem?
odpowiedź która jest właściwa?
moje krążenia wokół mnie samego są określone w punkcie szaleństwa
w tym punkcie stoje..a właściwie to tego nie ma
poumierały nadzieje na lepsze dzisiaj
lepsze jutro?
wyśmiewam
prześmiewasz
ty ja ty ja to jedno...
przed samym sobą ucieczka włąb własnej jaźni
ale jak można uciec przed samym sobą wgłąb siebie
robię tak nieustannie wariuje szaleje zdrowieje
dzieje się nieustanny wir zdażeń w które wpątany obezwładniająca jaźń
nie oddzielam myśli od szaleństwa
plączę się gniotę myśli upadam
upadek z czego?
z czegoś do czegoś
wspomnienia niezatarte
myśli w szachu wiecznym
odwieczna wędrówka
pustynia
odchłań szaleństwa
a może pić chcesz? czegoś potrzebujesz? jak się czujesz?
fatalnie pogrążony emocjonalnie
pustynia, dół
czy to jest?
a co jest?
dół dół dół...głęboki na trzy piętra (zostaje jeszcze dach)
utajony w szaleństwie gram gram gram
udaje że nic się nie stało popisy i ciągle mi mało
odpadam
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0016absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt
22 november 2024
22.11wiesiek
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek