10 december 2011
Wieczność może trwac tylko sekundę...
Coraz łatwiej stracić z oczu księżyc. Słońce nawet. I nie wiesz po co było to wszystko, gdy dokładnie każda chwila,
w ostatnim akcie barwnej melodii, na kolanach. Wśród resztek rozsypanego, jarzębinowego życia.
Gdy pan Zero Wartości, nijaki pajac, bezmózgie ego siłacza,
staje się autorem twojego końca. Taka ochota, potrzeba, czy draka.
Milion powodów, dla których nie powinieneś kończyć poniżej linii jego kolan,
lecz nie przestanie ci wyliczać swych zalet. Boskie władanie ulicznego mentora.
Imiona twych bliskich, ponad granicami wszechświata. Nic bardziej istotnego niż ich trwanie.
Praca u stóp codzienności i dom. Choć różnie bywa, on zawsze w kwiatach!
Oddałbyś wszystkie skarby ziemi, by jeszcze choć z kilkadziesiąt lat tam wracać,
z wszelkich trudów zmagania się z codziennością. Dźwigania
abecadła ciężarów świata.
A oddasz tylko życie i wcale nie za coś, za żadne wyższe wartości.
Idee spisane na podkoszulkach, pięć złotych, gniew, który musi ulecieć. Frustracja, kompleksy…cokolwiek.
Wśród niepokojów, lęków, marzeń i planów w ciasnym
kalendarzu,
z ciepłem tych, którzy co dzień wyczekując z tęsknotą , wreszcie
w progu cię witają.
Prywatnych łez w ukryciu i śmiechów na sali zabaw w dni
otwarte dla odpoczynku,
beztroski w ramionach spełnienia, ciężką pracą zdobytego w tych właśnie ulicach,
jeden pijany od pustki może odebrać ci wszystkie składniki istnienia.
Roztrzaskać z byle powodu, co oparło się wojnom, biedzie,
polityce i systemom.
Żałosne. Ale latarnie wiedzą najlepiej.
Tylu już pochowały w swym świetle, ludzi z listą planów na
wieki.
5 november 2024
Jesień.Eva T.
5 november 2024
Freedom From PainSatish Verma
4 november 2024
0411wiesiek
4 november 2024
Słucham jeszcze, jak ostatnieEva T.
4 november 2024
Pure As GoldSatish Verma
3 november 2024
Nie tak całkiem zielonyJaga
3 november 2024
0311wiesiek
3 november 2024
Listopad.Eva T.
3 november 2024
"Surrender"steve
3 november 2024
You Were Not Like MeSatish Verma