25 may 2011
Gorzkie niebo
Śmierć to jedynie powrót do stanu
poprzedzającego życie.
Gorzkie niebo
- Co odczuwasz, kiedy bierzesz nóż do ręki? - zapytał.
- Nic - odparła po chwili.
- Nóż... - powiedział w zamyśleniu - jedno z najstarszych, a może najstarsze narzędzie ludzkości... Niemożliwe, żebyś nic nie czuła. Więc, co czujesz?
Zawahała się.
- Pasuje do ręki - szepnęła.
Zaśmiał się bezgłośnie.
- To zrozumiałe. Masz go w genach, ten przekaz. Odkrycie noża uruchomiło mechanizm zabijania - nie ten, dla pokarmu czy też, żeby przetrwać, lecz instynkt zabójcy - zabójcy dla samego zabijania, jak sztuka dla sztuki. Nóż - to nasze piętno Kaina.
- Nie przetrwalibyśmy jednak bez niego - wtrąciła w zadumie.
- I nie przetrwaliśmy z nim – odparł. - Jako historyk mogłem to przewidzieć, jako człowiek - nie wierzyłem, że się jednak stanie.
- Zastanawiające, że właśnie Kain-rolnik użył noża, choć może nie dosłownie - powiedziała, patrząc na swoje ręce i jakby dziwiąc się, do czego mogą być zdolne - gdy tymczasem to Abel, jako pasterz, musiał go chyba częściej używać. Zabijał przecież... już choćby na ofiarę.
- Dlatego patrzył na życie inaczej niż Kain. Nie robił tego z własnej woli ani z niskich pobudek. Nie zabijał - poświęcał.
- Co jeszcze czujesz? - ponowił pytanie.
- Drżenie - odparła.
- W ręce czy w sercu?
- Nie wiem - zamknęła oczy w skupieniu. - Chyba w ręce. Dochodzi do serca, potem do mózgu i wtedy już wiem, że masz rację. Wszyscy jesteśmy Kainami i Ablami świata.
- Nie wszyscy. Ja - odparł.
- Ja też - stwierdziła.
- Co zabiłaś? - zapytał cicho.
- Miłość – wyszeptała. - A ty?
- Wiarę - powiedział.
Otwarła oczy i wpatrzyła się w niego.
- Czy została przynajmniej nadzieja? - spytała z goryczą.
- Spójrz wokół - odparł ze smutkiem.
Rozglądnęła się, choć to, co musiała zobaczyć, za każdym razem raniło ją bardziej. Dookoła ścielił się martwą pustką zniszczony, bezludny świat. Spuściła głowę.
- A więc razem złożymy ofiarę. Ty i ja - ostatni Kain i Abel, chociaż z innych powodów, i już dla nikogo.
- Od noża się zaczęło i na nożu skończy - powiedział powoli. - Historia zatoczy koło. To paradoksalne. A może jest w tym pewne pocieszenie? Zamknięty cykl na wieczność. I my - ostatni świadkowie.
Podniósł leżący pomiędzy nimi nóż i dotknął jego ostrza.
Podwinęła rękaw.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.
19 november 2024
0009.
19 november 2024
0008.