22 september 2011
fandango
gdy blaskiem płomieni krwi czerwień się splącze
i dłonie szybują jak mewy
ramiona unoszą strop nocy gorącej
a stopy wzbijają się w niebyt
szeleszczą falbany atłasem i płótnem
i talia przechyla się giętko
na wargach karminem zakwita półuśmiech
szkarłatny jak pożar flamencos
w tle dźwięk kastanietów porywa swym rytmem
wibrują strunami gitary
zaśpiewu namiętność oddechy zbyt szybkie
znów tworzą dwóch ciał manuały
dłoń palce odgina na kształt hieroglifów
w tle czerni zmąconej przez cienie
wśród iskier lecących z ognistych obrysów
podszyte purpurą krwi wrzenie
ten rytm zawsze wraca zostaje w melodii
i nawet gdy sama nie tańczę
to nadal przez życie pozwala przechodzić
pod rękę z hiszpańskim fandangiem
Dla Izabeli Baczewskiej ;)
19 may 2024
Broken BridgesSatish Verma
18 may 2024
Misty MemoriesSatish Verma
17 may 2024
In TemperatureSatish Verma
16 may 2024
O TrinitySatish Verma
15 may 2024
ToastJaga
15 may 2024
Studying LifeSatish Verma
14 may 2024
NonethelessSatish Verma
13 may 2024
I Write With Red InkSatish Verma
11 may 2024
Everything Is BlackSatish Verma
10 may 2024
Wielki wypasJaga