Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 15 april 2017

W Jerozolimie

                                       Bo w Nim żyjemy, poruszamy się i jesteśmy.   
                                                                   Dz 17,28 

            Szukałem Cię na ulicach Jerozolimy
            wśród kramów starego miasta
            chodząc po wyślizganych kamieniach z rzymskiej epoki
            wpatrując się w smagłe twarze
            Palestyńczyków, Żydów, Ormian – w skupione oblicza
            pielgrzymów i turystów

            szukałem Twojej krwi i potu na Via Dolorosa
            na Litostrotos gdzie sądził Cię Piłat
            w Wieczerniku – obok grobu króla Dawid
            w ogrodzie Getsemane którego grube poskręcane drzewa oliwne
            wciąż snują opowieść o paschalnej nocy
            pod Ścianą Płaczu słuchając żydowskich modlitw
            poszukiwałem Twojej mądrości i radości
            na Wzgórzu Świątynnym gdzie się przechadzałeś i nauczałeś

            szukałem Cię na miejscu dawnej Golgoty
            tropiłem Twój ból, lęk i cierpienie
            otwierałem serce na Twoją miłość
            i stwórczą potęgę – na Twoją nieśmiertelność
            próbowałem zrozumieć
            Twoje wieczne zwycięstwo
            nad śmiercią i złem
 
            szukałem Ciebie od rana do wieczora
            niespokojny że Cię nie znajdę
            lecz Ty byłeś wszędzie
            a wraz z Tobą – Twoja moc
            wyprzedzałeś mnie zawsze o krok
            niemal czułem Twój oddech
            szelest Twoich szat
            i słoneczny zapach Twego ciała

            próbowałem wyciągnąć rękę aby Cię dotknąć
            ale Ty nagle odwróciłeś się i zniknąłeś 
            – wówczas poczułem i zrozumiałem
            że jesteś, o Adonaj, bliżej mnie 
            niż ja – sam siebie




                                                        2005


number of comments: 2 | rating: 5 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 10 september 2017

Białe drzwi

Są drzwi
białe drzwi obok których
nie rosną kwiaty ani nie przelatują motyle
 
gdy je otworzyć
– stają się otwarte i przemawiają
 
stare wysokie dwuskrzydłowe drzwi 
umieszczone  w nieskończonej 
przestrzeni kosmosu
tutaj wśród żółtych ścian 
przedwojennego mieszkania
stoją w milczącej przemowie
 
nie wywołują estetycznych odczuć
raczej tworzą metafizyczne wyciszenie
kiedy stoję naprzeciw
patrzę i słucham
 
potem przechodzę przez nie
i zjadam jabłko
 
są drzwi przez które przechodzę
jestem ja i smak jabłka
 
jest Ten który Jest
            
 
              1983


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 11 april 2021

Gdy odchodzi poeta

Adamowi Zagajewskiemu

”Poetą jest ten, który odchodzi
i ten, który odejść nie może.”
T.Różewicz

Gdy odchodzi poeta z tego świata
ten który odejść nie może
to życie toczy się dalej –
rano wychodzimy na zakupy
w radiu nadawane są wiadomości i reklamy
a my surfujemy po Internecie
przeglądamy jak zwykle Facebooka i piszemy maile
powietrze zaś przecina
śpiew kosa, gila i drozda
a sokół unosi się wysoko na niebie
tylko nas nagle ogarnia głęboki smutek
a żona poety rozpacza
nad jego wystygniętym ciałem

gdy odchodzi poeta z tego świata
w pierwszym dniu wiosny
to świat pozostaje ten sam
– chociaż już inny
i rozlewa się po nim jak rzeka
liryka tego, który go opuścił
a jego imię zostaje zabrane
przez uskrzydlonego Pegaza
na szczyt Parnasu - siedziby Muz
i największych herosów boga sztuki Apollina
zaś jego słowa wciąż przebywają w nas
i świecą w ciemności ich płomyki

gdy odchodzi poeta z tego świata
w światowym dniu poezji
to życie biegnie dalej niemal normalnie
jedni rodzą się, inni śnią swoje wielkie sny
a jeszcze inni odnajdują swoją miłość po latach
życie zdaje się być wciąż cudem
i tajemnicą jest nasza obecność na tej planecie
krążącej gdzieś na obrzeżach Drogi Mlecznej

gdy odchodzi poeta z tego świata
w czasie powszechnej pandemii
to pozostaje po nim pustka, którą będą
starali się zapełnić inni poeci
tylko czy im się to uda?
„pisanie nadaje sens
trzeba trwać” – tak on mawiał
teraz pozostaje nam czytanie
i spijanie jego słów, wierszy, esejów
czerpanie z nich mądrości
przeżywanie piękna
i wypełnianie nauki, którą nam przekazał
o ważności i mocy każdego wypowiadanego
i napisanego verbum

gdy odchodzi poeta z tego świata
ten który odejść nie może
kiedy zabrała go stąd lodowa pani
a jego ziemska misja dobiegła już końca
i poeta przybył już do swojej Itaki
kiedy jego spopielone prochy spoczywają
w urnie czekając na pochówek
to pozostaje on w tym świecie na zawsze
non omnis moriar
– dlatego żyje teraz wśród swych wersów
i będzie przebywał wiecznie
w świątyni swojej poezji
i w ogrodach naszej pamięci


III/IV 2021


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 18 december 2020

Sahara

wydmy Wielkiego Ergu
po horyzont
niczym
fale
żółtego oceanu

ziarnka piasku
mieszczące się
w liniach papilarnych dłoni

słońce i lazur nieba
– niemal doskonała cisza
smagana wiatrem

karawany wielbłądów w oddali
i monotonne odgłosy
muzyki Tuaregów

wszędzie –
poczucie samotności
wobec
tajemnicy
Wszechświata


II 1998


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 19 march 2017

Podróżując przez krainę szarości

Podróżując przez krainę szarości
wyglądam pierwszych kwiatów wiosny
 
czekam
by spełniło się to co ma się stać
– nowy jasny dzień
noc wypełniona snami
 
o drugim brzegu
do którego mostem jest
wiara
nadzieja
miłość 
 
tam wśród dzikich koni
podążać będziemy przed siebie
przez zielone wzgórza i doliny
trzymając się za ręce
 
ku naszemu wiecznemu
przeznaczeniu
 
 
 
III 2007


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 14 april 2017

Niedziela palmowa

                                                     dla K.P.
 
        W niedzielę palmową  
        wystawa rzeźb Canovy w  muzeum Czartoryskich –
        wieczne piękno zaklęte w marmurowych postaciach
        amorów, bogów, nimf, herosów  
 
        w krużgankach Collegium Maius 
        plus ratio quam vis
        duch studentów i profesorów z dawnych wieków
        wśród których się przechadzaliśmy
        by zatrzymać się na chwilę 
        na zrobienie zdjęć i wypicie herbaty
        na rozmowę o księdze Daniela
        astrologii  i tajemniczych początkach świata
 
        gdzieś w oddali Jezus zjeżdżał na osiołku z góry Oliwnej
         zaś tłumy z hosanną na ustach  słały jego drogę płaszczami,
         kiedy nagle przystanął by zapłakać nad Jerozolimą i jej losem
 
        później na Kazimierzu w restauracji obok cmentarza 
        wsłuchiwalimy się w hebrajskie  pieśni 
        próbując zrozumieć niektóre słowa
        za nami wisiała przedwojenna suknia ślubna
        – myśleliśmy o tym co  wypływa z serca Boga
        i przenika universum 
        i chcieliśmy w to wierzyć
 
        w niedzielę palmową 
        nieśmiertelne piękno spotkało się z wieczną ahava
        a gwiazda Dawida na starym zielonym piecu
        błyszczała jak nigdy
 
                                              
                                                  III 2008


number of comments: 0 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 30 march 2017

Metafizyka chwili

Gdy w pędzie codzienności
jedziesz samochodem
autobusem lub tramwajem
 
 zanim dotrzesz na miejsce
– zatrzymaj się na chwilę
 
posłuchaj bicia swego serca
obejmij wzrokiem gołębie gruchające na placu
przechodniów idących ulicą
rowerzystów przejeżdżających obok
zakochane pary na ławkach
sprzedających bukiety kwiatów
koty wygrzewające się na dachu domu
odblask słonecznych promieni w oknie
 
ogarnij to wszystko swoim umysłem
i pomyśl że jesteś tu i teraz
właśnie ty
tak po prostu
i dlaczego?
 
usłysz dźwięki kosmicznego gongu
otwórz się na jego wibrujące brzmienie
 
ta chwila już nigdy więcej nie powróci
i pozostanie na zawsze tajemnicą
 
jak twoje istnienie
 
jak obecność
kwiatów
ptaków i kotów
ludzi i słońca
 
potem
idź już prosto
przed siebie
 
 
 
                             
III 2017


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 25 september 2020

Pomiędzy wężem a tęczą

„Jakiż jest związek pomiędzy wężem a tęczą?
zapytał pewnego dnia Rabi Behar swojego mistrza Efraima Szolema. –
Jak najbardziej subtelny, odpowiedział mu – zarys koła.”


Rankiem na ulicy przed bramą posesji
leżał zaskroniec – przejechany przez samochód
minionej nocy.

Czy to zdarzenie niesie ze sobą jakąś wróżbą?
Czy martwy, poskręcany wąż
może mieć jakieś symboliczne znaczenie?
Czy wyrażałoby to nadchodzące problemy i trudności
oraz ich pokonanie?

Po kilku godzinach ciekawskie sroki
dziobały już na dobre truchło nieszczęsnego węża.
Popołudniu spadł deszcz, a potem zza chmur
wyjrzało słońce.

Wkrótce oba horyzonty ziemi spięła tęcza
- doskonały zarys koła, podobnie jak pradawny
wąż Uroboros - symbol wiecznej przemiany,
śmierci i odrodzenia.

Jak odczytywaliby te wydarzenia i znaki starożytni ludzie,
mędrcy, wróżbici i szamani?

Nasze życie toczy się pomiędzy wężem a tęczą
– tym mitycznym wężem z rajskiego ogrodu
a tęczą przymierza i obietnicy, która ukazała się
Noemu i jego rodzinie - ocalałym po potopie.

Po kilka dniach przed bramą domu leżał
kolejny zaskroniec, który zginął pod kołami samochodu.

W następnych dniach otrzymałem dwa mandaty drogowe
– jeden za przekroczenie prędkości, a drugi za
niewłaściwe parkowanie.

Zrozumiałem wówczas, że powinienem w swoim życiu
bardziej rozwinąć sztukę uważności,
tak aby z jego poskręcanych ścieżek i dróg
nabierało ono coraz bardziej
zarysu koła.

Dlatego teraz nie pozostaje mi nic innego
jak oczekiwać i wyglądać pojawienia się
znowu na niebie
znaku tęczy


lipiec 2020


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 14 june 2018

Drzewo ścięte wiosną

                      
                                                                          Pamięci Tomka K.
                                                                       
                                                              Cenna jest w oczach Pana,

                                                                śmierć tych, co Go miłują.
                                                                                  Ps 116,15 

Odszedłeś stąd nagle
przedwcześnie
jak drzewo ścięte wiosną
 
cienka jak liść jest granica
pomiędzy tym a tamtym światem,
oddziela je 
kilka myśli,
jeden krok,
niewielki gest,
chwila oddechu,
uderzenie serca,
mrugnięcie oczu
 
lecz nie ścina się drzew 
pełnych żywotnych soków
wiosną w rozkwicie
tak aby mogły doczekać 
gorąca lata, spełnienia jesieni
i chłodu zimy
– chociaż nie wszystkim jest to przeznaczone
 
nieznany los tnie jednak drzewa 
by upadając zachowały swoją młodość
i zostały złożone na ołtarzu wiosny,
gdyż jak mówili starożytni
– ci których ukochali bogowie
umierają młodo
 
lecz dlaczego ty
dlaczego drzewo twego życia?
 
zbyt mało wiemy,
dlatego tak bardzo wierzymy
i spodziewamy się czegoś więcej
niż lata trudów na tej niebiesko-zielonej
planecie krążącej gdzieś na obrzeżach 
naszej galaktyki
 
wiemy tak dużo 
i tak nie wiele,
a odpowiedzi na nasze pytania
zna tylko Niebo
 
dzisiaj w ukwieconej świątyni smutku
przenika nas pragnienie 
spotkania ciebie znowu
w przyszłym lepszym świecie
 
teraz płonie w nas nadzieja, 
że drzewo ścięte tej wiosny
zakwitnie ponownie tam
gdzie wieczne lato
       
                                                                    VI 2018


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 12 february 2018

Piąty wymiar

jest mniejszy 
od jądra atomu
lecz zawiera  
w sobie
cały  
Wszechświat
 
 
              2008


number of comments: 3 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 11 february 2018

Raj odzyskany

Jesteśmy tutaj od niepamiętnych czasów,
zataczamy koło dziejów
przez niezliczone pokolenia
zadając odwieczne pytanie - skąd przychodzimy
kim jesteśmy, dokąd podążamy?
 
nasze oddechy przenikają się wzajemnie
a wyciągnięte dłonie próbują
uchwycić marzenia
i podążać za nimi
poza horyzont tego świata
– tam gdzie jaśnieje blask
jutrzejszego spełnienia
 
poruszamy się od raju utraconego
odmawiając litanię codzienności
i odbywając nocne podróże na skrzydłach snów
 
nie, nie możemy się zatrzymać w naszym pędzie,
a przełamując lęk przed nieznanym
– oddać się całkowicie w ramiona Tego
który jest początkiem i końcem,
doskonałym wypełnieniem,
wieczną miłością
co pragnie prowadzić nas
daleko poza ten widnokrąg
i blisko we wzajemne objęcia
teraz, jutro i na zawsze –
do raju odzyskanego
 
 


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 26 november 2017

W café Mleczarnia

                                                             Dla Kasi i Łukasza P.
 
Na zdjęciach z kawiarni na Kazimierzu
siedzimy przy otwartym frontowym oknie, 
w lustrzanych szybach odbijają się nasze postacie, 
płomień świecy i żółty tulipan,
czekolada spływa po białej filiżance
 
rozmawiamy o początkach wszechświata
i budowie atomu, 
mistycznych podróżach na wschód
i filmach A.Tarkowskiego, 
spieramy się o boską naturę Mesjasza
i gnostycką ideę zbawienia
 
doświadczając wszystkiego na nowo
i ciągle poszukując własnej drogi –
otwieramy się na działanie Logosu
 
upływają godziny, 
ze ścian spoglądają  na nas
wyblakłe portrety dawnych mieszkańców, 
dogasa świeca i jest zimno, 
na kolejnych fotografiach
siedzimy już w głębi salonu
 
naszych serc dotykają przeciwstawne uczucia,
pragniemy tak wiele od życia – ale chcemy też
być uwolnieni od naszych pragnień
 
w głowach rozbrzmiewają nam jeszcze dźwięki
z koncertu jazzowego w klubie alchemia,
na dworze ucicha gwar z żydowskiego placu
– a tysiące kilometrów stąd pogrążona we śnie
jest Jerozolima
 
pomiędzy nami przechadza się Logos,
gdzieś w oddali próbujemy dostrzec
królewskie zarysy jego twarzy
 
uwiecznieni na zdjęciach
z kawiarni mleczarnia, 
żeglujemy przez wiosenną noc
do ziemi obiecanej
lub nie
 
                                   IV 2008


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 9 october 2017

Dziecko Wszechświata

                                 Jesteś dzieckiem wszechświata i tak jak drzewa
                                  i kwiaty masz prawo być tutaj.
                                                       Dezyderata

Schowany w cieniu zimowego wieczoru
otoczony nieskończonością kosmosu
idę przez mrok – wciąż szukam Ciebie
rozmawiam i nasłuchuję
 
żeglując przez otchłań nocy i snu
wyglądam Twojej twarzy
gdy rano wstaję czuję dotyk Twej ręki
w moich oczach odbija się piękno i brzydota tego świata
w Twoich – widzę odblask wszystkich gwiazd i planet
 
z każdym dniem coraz bardziej oddalam się
od świata ułudy i niespełnienia
a wchodząc coraz głębiej w przestrzeń Królestwa
– staram się ważyć każdą myśl i słowo
 
codziennie wsłuchuję się w ciszę rodzącą  muzykę
i spoglądam w światło rozpraszające ciemności
pierwotnego chaosu

każdego dnia obmyty rosą poranka
rodzę się na nowo
wypatrując Twojego oblicza –
jestem dzieckiem Wszechświata
 
 
                                                    II 2005


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 17 september 2018

Petter Dass "Boże Nasz! Twoje drogie imię i cześć"

(1647-1707)                                     (tłum.P.Szkołut)


1.
Boże Nasz! Twe drogie imię i cześć,
niech się przesławnie w świecie da nieść,
niech wszystkich warstw i stanów ludzie,
duchowni, świeccy, w pracy i trudzie
głoszą Twą cześć.
 
2.
Jak pięknie i bezcennie jest usłyszeć,
że człowiek ustami chwalić Cię chce,
ziemia, jej otchłanie, pola i lasy
cuda Pańskie i dziwy w każde czasy
ogłaszają.
 
3.
Jeśliby ludzie niewdzięczni i źli
Twe imię Boże lekceważyli,
wtedy suche kości i kamienie
nie omieszkają to Imię wielkie
chwalić wszędzie.
 
4.
Nim cześć Boga w morzu się pogrąży,
tam wieloryb wielbić Go nie nadąży,
także lwy morskie, foki i delfiny,
orki, dorsze, zębacze i morświny
z całej głębiny.
 
5.
On wiecznym Bogiem, a ziemia pyłem,
On jest Panem – człowiek tylko prochem,
wielbić Go będą w niebie zbawieni,
Jego majestatem zadziwieni
na harfach grając.
 
(….)
8.
Przed Nim otchłanie i doliny ustąpią,
ziemia i niebo Mu się pokłonią,
znikną góry i szczyty wszelakie,
a w królestwie Jego chwała na wieki
będzie trwała.

****
Petter Dass

Herre Gud! Ditt dyre navn og ære

1
Herre Gud! Ditt dyre navn og ære
over verden høyt i savn må være,
og alle sjele, og alle trelle
og hver geselle de skal fortelle din ære.

2
Det er smukt og kosteligt at høre,
at man Gud sin' lebers plikt mon gjøre;
de dyb' avgrunner, de grønne lunder
skal Herrens vunder hver tid og stunder utføre.

3
Om seg folk anstille vil så slemme,
Guds navn at tie still og glemme,
så skal dog stene og tørre bene
ei være sene hans navn, det rene at fremme.

4
Ja, før Gud sin ære skal forlise,
før skal hav og grummen hval ham prise,
samt og tanteien, som løper leien,
stenbit og seien og torsk og skreien,
og nise.

5
Gud er Gud om alle land lå øde,
Gud er Gud om alle mann var døde,
om folk forsvimler, i Herrens himler
utallig vrimler, som slår på cimler hin søde. 
 
(...) 
8
Høyen hall og dyben dal skal vike,
jord og himmel falle skal tillike,
hver berg og tinde skal slett forsvinne,
men Herrens minne til tusen sinde skal stige.


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 17 december 2019

Cisza II

Cisza
jak biały nieskończony ocean
od pierwszej chwili stworzenia
z pierwotnego chaosu.
 
Pierwsza nuta istnienia
i jedyna melodia milczenia
przenikająca wszystkie atomy,
głębia najgłębsza wciśnięta w pąki kwiatów.
 
Cisza
nieskończone tło dla muzyki
i wymawianych słów,
pramatka dla wszystkich dźwięków,        
brzmień i odgłosów tego świata,
– dla szumu fal rozkołysanych mórz,
dla kocich medytacji i pomruków.
 
Wszechobecna jak pozagalaktyczne
promieniowanie kosmicznego tła.
 
Cisza
siostra wieczności,
zasada dla harmonii Wszechświata.
 
Bezgłos śmierci,
milczenie Nieba,
pierwsza i ostatnia.
 
Czysta forma.
Pełnia Słowa,
w której mieszka Bóg.
 
Cisza
– miej ją w sobie
 
 
                                             1983/2018


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 27 march 2020

Cicha wojna

                                                               „Rozprosz się, o, nocy!      
                                                               Zajdźcie, gwiazdy!  Zajdźcie 
                                                               gwiazdy! O świcie zwycieżę!  
                                                               Zwyciężę! Zwyciężę! 
                                                               Aria “Nessun dorma“ z opery                                                                                                                                                                                        
                                                               „Turandot” G.Pucciniego
                                                                                                 
                        Przyszła nagle ze wschodu, 
                        skąd w naszych dziejach 
                        zawsze przybywało 
                        większość epidemii i zarazy
                        
                        ta cicha wojna
                        z niewidzialnym przeciwnikiem 
                        z koroną i trucizną w nazwie
                        o wielkości od 90 do 140nm,
                        – mnożącym się  w błyskawicznym 
                        tempie  w tryliony
                        
                        wojna, jakże inna od wcześniejszych
                        z odgłosami i szczękiem broni
                        toczonymi z natchnienia boga Marsa
                        – opada powoli jak przezroczysty całun
                        na naszą ziemię
 
                        i jest wśród nas
                        z armią niewidzialnych żołnierzy
                        rozprzestrzeniających się teraz 
                        po świecie – który jak nigdy dotąd
                        zatrzymał się w swoim biegu
                        i  już nigdy nie będzie taki sam
                        
                        a  naprzeciw im stoi  front ludzi
                        w białych i zielonych kitlach
                        w maskach, kombinezonach
                        osłonach z pleksi i goglach,
                        leczący ofiary tej wojny
                        i strzegący ich w sterylnych 
                        szpitalnych pomieszczeniach
                        – sami narażający się na zakażenie,
                        podający im leki i respiratory
                        albo telefony komórkowe,
                        by mogli się pożegnać ze swoimi
                        najbliższymi – w samotności i ciszy, 
                        a na koniec zamykający im ich powieki
 
                        ta cicha wojna trwa dalej
                        i zbiera swoje żniwo 
                        w cieniu boga śmierci Tanatosa 
                        – na tle rodzącej się wiosny,
                        którą jak co roku przynosi Persafona i Flora
                        
                        a my na tyłach jej frontu
                        skazani na kwarantannę 
                        i bycie domatorami jak nigdy przedtem
                        – przeżywamy życiowy reset
                        
                        odkrywamy na nowo 
                        zwyczajność i ważność rodzinnych relacji,
                        kiedy niemal wszystko dzieje się teraz 
                        online – szkolna nauka i praca
                        a naszą bronią jest higiena,
                        autoizolacja i przeczekanie
 
                        wiosenne słońce świeci w tych dniach
                        przez dużo czystsze powietrze
                        a księżyc i gwiazdy w nocy,
                        gdy niektórzy pytają: czy nie jest to
                        znak czasów końca tego świata
                        przed powtórnym przyjściem Pana?
 
                        nie wiemy jak długo ta wojna
                        będzie jeszcze się toczyć
                        i jakie spustoszenia poczyni
                        na zdrowiu, życiu, finansach i fortunie,
                        ale wiemy jedno – że zwyciężymy
                        i taką mamy nadzieję
                        
                        kiedy ta cicha wojna się skończy
                        wtedy oszacujemy nasze straty i zyski,
                        a chociaż dzisiaj towarzyszy nam lęk
                        i przyszłość jest niepewna
                        to  Wiktoria - bogini zwycięstwa 
                        jest po naszej stronie
                        
                        nawet jeśli niewidzialny przeciwnik
                        do nas kiedyś powróci
                        – ten sam lub inny mu podobny,
                        to my będziemy mocniejsi,
                        odważniejsi i lepiej przygotowani,
                        aby odeprzeć jego ataki
                        i pokonać go jeszcze lepszą 
                        i skuteczniejszą bronią – jego własną 
                        lub przez nas wymyśloną
                        
                        tylko nie wiemy na jak długo,
                        gdyż pokój i bezpieczeństwo
                        na tym świecie nie są nam dane 
                        na zawsze
 
                        a teraz cicha wojna wciąż narasta
                        i towarzyszą jej odosobnienie i samotność, 
                        smutek i niepewność, 
                        panika, rozpacz i żałoba,
                        ale też dystans do życiowej gonitwy, 
                        wyciszenie i wszechobecny spokój
                        
                        lecz czy  ta wojna zmieni nas na tyle
                        by na jej tle,  wraz z wiosną 
                        mogły rozkwitnąć w nas wiara,
                        nadzieja i miłość?
                        
                                                                                    III 2020


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 7 december 2018

Nowe (kosmiczne) życie

W ciemnościach nocy
leżąc w łóżku
z każdym uderzeniem serca
jestem Ci wdzięczny za dar życia
– za stworzenie mnie w łonie matki
i użyczenie swojego istnienia
 
wówczas oddaję Ci z powrotem
to co mi dałeś – ziemskie życie
 
potem zapadając w sen
unoszę się powoli
i odbywam kosmiczną podróż
 
najpierw przelatuję przez tunel gwiazd
w konstelacji Oriona
następnie zbliżam się
do galaktyki spiralnej M51 oddalonej stąd
o ponad trzydzieści milionów lat świetlnych
 
tam docieram do kosmicznej struktury
utworzonej z pyłu gwiezdnego
w kształcie krzyża
i wlatuję w jej środek
 
rano po przebudzeniu
gdy powstaję do kolejnego dnia
otrzymuję od Ciebie 
z powrotem
nowe (kosmiczne)
życie
 
 
                               V 2015


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 13 november 2021

Nikt nie zasłużył na ten los

Tutaj jest tak bezpiecznie i ciepło
w domowym zaciszu
przy wieczornej herbacie
w poczuciu sytości
grzejąc się żarem kominka
po pracowitym dniu
ze spełnionymi ambicjami

lecz tam – kilkaset kilometrów stąd
nikt nie zasłużył na to
żeby cierpieć i umrzeć
w lesie na granicy między zasiekami
wrogich sobie państw
gdzie losem zwiedzionych i oszukanych ludzi
rozgrywa się niczym piłką
w meczu polityki i historii

i to uczucie zdumienia i gniewu
że nie możemy uczynić niemal nic
aby im pomóc i odwrócić
ten zatrważający dziejów bieg
– wymyślony w zwyrodniałych umysłach
tych, którzy i tak za to kiedyś spłoną
na ostatecznym sądzie

ci, co trafili w tę okrutną matnię
i my, obserwujący ich tułaczkę
– znaleźliśmy się w klinczu
bezradności i niemocy wobec
złowieszczych zapędów wschodnich dyktatorów
a koniecznością obrony naszych
biało-czerwonych granic
w tej hybrydowej wojnie

nikt nie rodzi się po to, aby doświadczać
nienawiści, wojny i wygnania
a potem tułać się niechciany po świecie

tutaj jest tak przyjemnie i bezpiecznie
przy zapalonych lampach i świecach
rodzinnych rozmowach
przed komputerem lub telewizorem
przy lekturze książki
w towarzystwie wiernego psa
i mruczącego kota

lecz tam w zimnie i głodzie
przy wieczornych ogniskach
z lękiem i niepewnością co przyniesie jutro
– nikt nie zasłużył na to
żeby cierpieć i umrzeć
w lesie na granicy między zasiekami
wrogich obecnie sobie państw

niech politycy
wymyślą na to jakieś remedium

niech zadziała boska opatrzność

abyśmy nie stoczyli się znowu
w pełną szczęku zbroi
marsową historii przepaść

i aby uratować tych
którzy nie zasłużyli
na ten los

XI 2021


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 6 august 2018

Nad Bałtykiem

Fale morza zmywają ślady stóp na piasku
a ocean pamięci wyrzuca na brzeg
muszle wspomnień
 
na horyzoncie –
złudzenie nieskończoności
w oddali majaczą
statki, kutry, jachty i żaglowce
 
mocny wiatr i szum fal z białymi grzywami
gdy pogrążasz się w ciemnozielonej toni –
w wodach wszystkich oceanów i mórz
 
wspomnienia z dzieciństwa:
błękitna piłka plażowa z mapą kontynentów
pierwsza ciekawość świata
i poczucie jego tajemnicy
dotyk matki, obecność ojca
i słoneczno-miodowy kolor bursztynów
 
odbywając podróż w przeszłość 
w czasie przekwitłego lata
przechadzasz się wśród sosnowego boru
z dywanami wrzosów, mchów i porostów
słuchając porannych odgłosów żurawi
a ogrom morza rodzi w tobie
pragnienie tego co absolutne
 
fale Bałtyku załamują się
nad brzegiem oceanu pamięci
w słońcu połyskują muszle i kamienie
teraźniejszość i przeszłość
łączą się ze sobą
jak lazur nieba i morska zieleń wody
 
żegnając się z morzem
czujesz, że jeszcze do niego
kiedyś powrócisz
ale wiesz, że teraz jesteś gotowy na wszystko:
na koniec i początek
na śmierć i narodziny
 
 
                                          VIII 2008


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 26 march 2018

Palm Sunday

                                        For K.W.
 
On Palm Sunday
the exhibition of Canova’s sculptures in the Czartoryski museum -
eternal beauty enchanted in those marble figures
of amorphians, gods, nymphs and heroes
 
in the Collegium Maius cloisters
plus ratio quam vis
the spirit of students and professors from days gone
among which we strolled
to stop for a while
to take some pictures or drink some tea
talking about the biblical prophecies
astrology and the mysterious beginnings of the world

in the distance Jesus drove down on a donkey from the Mount of Olives
while the crowds with hosanna on their lips sent his way with the mantles
when He suddenly stopped to weep over Jerusalem and its fate
 
later in the restaurant in Kazimierz next to the cemetery
we listened to the Hebrew songs
trying to understand some words
there hung a prewar wedding dress
- we thought about what comes from the heart of God
and penetrates the Universum
and we wanted to believe in it
 
on Palm Sunday
the immortal beauty met eternal ahava
and David's star on the old green stove
was shining like never before.
 
 
                                                III 2008


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 2 april 2018

Noc pokonana przez światłość

                                          A we wnętrzu ich wszystkich otwierało się
                                          sklepienie za sklepieniem bez końca.
                                                    T.Tranströmer "Łuki romańskie"
 
 
Uliczne światła powoli zapalają się
w wieczór wielkanocnej niedzieli
na tle białoszarego nieba,
gdy udajesz się przed siebie
w poszukiwaniu blasku
 
cud zmartwychwstania tego poranka
tam w dalekiej Jerozolimie
w starożytnym skalnym grobowcu
towarzyszy ci nieustannie
 
wierzysz i czujesz że będzie
ono kiedyś twoim udziałem
jeśli tylko pozostaniesz wierny do końca,
dlatego teraz wyciągasz ręce
aby ogrzać się jego blaskiem
na tle zimnego kwietniowego nieba
 
myślisz o niepojętej boskiej miłości
i pragniesz aby ona wypełniła
wszystkie atomy twego ciała
i przeniknęła świątynię duszy,
tak aby mogło się w niej
otwierać sklepienie za sklepieniem
 
wpatrzony w Jego niewidzialne oblicze
nie lękasz się już więcej
i podnosisz głowę
ku szarosinemu niebu
 
gdy powoli zapalają się uliczne lampy
i nadchodzi noc
pokonana przez światłość
 
 
                                      Wielkanoc 2018


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 21 september 2017

Autumn

  Opened by the key
        of the cranes and wild geese 
              which are just flying away
    
                                the autumn
      
                    is emerging
          from  the hidden order
    of All Things
 
       
                                         X 2008


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 6 may 2018

Erotyka kwiatów

Zaglądanie do wnętrza kielicha tulipana
jest czynnością intymną –
owady przylatują i spijają nektar
pyłek z pręcików opada na koronę płatków
i zalążnię słupka
 
zaglądanie do wnętrza kwiatu
jest czynnością intymną –
jak patrzenie głęboko w twoje oczy
jak przenikanie twojej duszy
aby dostać się na jej dno
a tam
wiosna
 
 
                              V 2008


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 17 march 2018

Each day gives birth to a poem

Each day gives birth to a poem
emerging from the whitness of morning
like Venus from the sea foam
 
its words embrace the world
with colorful threads of meanings
and encircle it with the garlands of metaphors
 
every day gives birth to a poem
sober by the sun rays,
intoxicated with dew and rain
 
its words are flying to the sky
like birds
to measure by their wings
the spaces of freedom
 
each day gives birth to a poem
in the palaces of imagination,
its words commence there
where the night
of nonexistence ends
 
in the evening, when the day is
passing away
in the embraces of darkness –
the poem remains forever
imperishable
like Logos
 
 
                         X 2002


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 26 february 2018

Każdy dzień rodzi wiersz

Każdy dzień rodzi wiersz
wyłaniający się z bieli poranka
jak Wenus z morskiej piany
 
jego słowa obejmują świat
 kolorowymi nićmi znaczeń
 i opasują girlandami metafor
 
każdy dzień rodzi wiersz
trzeźwy promieniami słońca
upojony rosą i deszczem
 
jego słowa wzlatują w niebo
jak ptaki
by skrzydłami mierzyć
przestrzenie wolności
 
każdy dzień rodzi wiersz
w pałacach wyobraźni
jego słowa zaczynają się tam
gdzie kończy się noc
nieistnienia
 
wieczorem gdy dzień zamiera
w objęciach ciemności –
wiersz pozostaje na zawsze
niezniszczalny
jak Logos
 
 
                                                X 2002


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 10 september 2017

The White Doors

There are doors
the white doors next to which
flowers don’t grow 
nor butterflies fly
 
when opening
– they are being opened and speak up
 
the old high double-wing doors
placed in the infinite
space of the Universe
here among the yellow walls
of the prewar flat
they stand in a silent speech
 
they don’t evoke aesthetic feelings
rather they create a metaphysical silence
when I stand in front to
look and listen
 
then I am going through
and I eat an apple
 
there are the doors which
I am passing through
there is myself and the taste of apple
 
there is He who Is
there is He who was
there is He who will be

 
                                 1983


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 20 september 2017

Modlitwa

W każdej chwili 
    ona jest z tobą
 
 przyjaciółka modra
     jaskółka wysokolotna
 
 towarzyszka wszystkich bojów
     struna niekończąca się w brzmieniu
         szybsza od światła i myśli
 
  przenosząca  cię na wyżyny
      wlewająca  w ciebie prastary ocean 
 
  ona – posyłana i przyjmowana
      w największej ciszy
 
  kwiecista służebnica 
      siostra 
            modlitwa
 
                                1983


number of comments: 0 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 20 september 2017

Prayer

In every moment
    she is with you
 
a deep blue friend
    the high flying swallow 
 
a companion in all battles
    the string endless in sound
        faster than light or thought
 
carrying you up to the heights
    pouring in you the primeval ocean
 
she – being sent and recognized
    in the greatest silence
 
a floral handmaid
    the sister
         prayer
 
   
                                        1983


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 21 september 2017

Jesień

Otworzona kluczem
       odlatujących żurawi
              i dzikich gęsi
                           
                       jesień
 
               wyłania się
        z ukrytego porządku
 Wszechrzeczy
 
 
                                          X 2008


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

Paweł Szkołut

Paweł Szkołut, 27 september 2017

Laponia

Bezkresny horyzont
zalesionych wzgórz
pogrążonych w ciszy
przerywanej rzadkim
śpiewem ptaków
 
renifery
nadchodzące z północy
pomiędzy strzałami jesiennych
i zimowych polowań
 
Lapończycy
śpiewający pieśni jojk
i łączący się z duchami przodków
 
arktyczny wiatr
podszywający
amarantowe kolory nieba
o zachodzie słońca
 
upływający czas
mierzony porostem
mchu na skałach
i rozrzuconymi porożami
reniferów i łosi
 
doskonała proporcja
długich dni lata
i krótkich dni zimy
 
jedność chłodu
i czystości powietrza
 
w nocy spotęgowana
bliskość rozgwieżdżonego
kosmosu
 
 
                        VIII 1995


number of comments: 2 | rating: 1 | detail


10 - 30 - 100  




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1