11 november 2011
Matka
Matka
Błąkasz się jak ta sierota.
Na ulicach protestujesz.
Oszukana wciąż się miotasz
i przyjaciół poszukujesz.
Drwią z Ciebie obcy szydercy
kiedy wracasz od mogiły,
a Ty ze ściśniętym sercem
zbierasz w sobie resztki siły,
by wykrzyczeć - Jestem matką!
Tak nie można moje dzieci!
Nie pójdzie wam ze mną gładko!
Nie dam zepchnąć się gdzieś w śmieci!
Kazali Ci się uśmiechać.
Przypiąć sobie kotyliony.
Milczeć, albo stąd wyjechać,
lecz rachunek nie skończony!
Ma się kto za Tobą ująć -
zabiedzoną, poszarpaną.
Jeszcze sprzeciw nasz poczują
ci, co służą obcym panom.
Młodzi nigdy się nie zgodzą
na to Matki poniżenie!
Ty, co nad Nią pałę wznosisz
na żadne tu przebaczenie
nie licz łachu marnotrawny -
moczygębo wyrodzony!
Wobec innych tak układny,
tak potulny, uniżony,
a Tę, co cię wykarmiła
własną ręką chcesz pognębić?!!!
Cierpliwość już się skończyła!
Dorósł Ten, kto cię przepędzi!
17 december 2025
wiesiek
16 december 2025
wiesiek
15 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
13 december 2025
wiesiek
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
11 december 2025
wiesiek