17 october 2011
Wierszyk, który rozmawia szczerze.
Policyjni szefowie narkotycznych gangów
swoje wielkie pieniądze składają do banków,
a ich ojcowie chrzestni - dawni cicho-ciemni,
inwestują fortuny w różnych miejscach na ziemi.
Wszyscy mali dealerzy robią u konfidentów
i gdy trzeba pilnują politycznych przekrętów.
Tak głosują, jak każe władca sztucznych penisów.
Mówią : Nie! - do Platformy, ale też Nie! - do PiS -u.
Promowali zboczeńców. Bedą zdejmować krzyże.
Wszak wiadomo, że "ziółkom" do szatana jest bliżej.
W sprawiedliwość nie wierzą. Podziwiają Urbana.
Czy naprawdę ta młodzież była przez nas chowana?
Nie możemy się przecież odciąć od własnych dzieci.
Ktoś tu mętlik urządził i ten matriks nam sklecił.
Przeciw sobie napuszcza do większego sprzeciwu.
Młody człowiek się zgubił w świecie złudzeń i dziwów.
Cały świat dziś ma w nosie i nikomu nie wierzy.
Szuka dróg do przeżycia i zapomniał pacierzy,
ale kiedy już w Rzymie płoną nawet kościoły -
nie posłucha już starych, nieporadnych i gołych.
Młodzi jednak są słabi i zapłacą swą cenę.
Świat ich znowu oszwabi i sprowadzi na ziemię.
Jeśli trzeba - spałuje, albo w mundur ubierze
i nic nie zmieni wierszyk, chociaż rozmawia szczerze.
3 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma
2 october 2024
0210wiesiek
2 october 2024
Wariacje z piórem.Eva T.
2 october 2024
Sending My HymnsSatish Verma
1 october 2024
0110wiesiek
1 october 2024
Są jeszcze chwile nadzieiEva T.
1 october 2024
PaździernikJaga
1 october 2024
I Knelt In FlamesSatish Verma
30 september 2024
Jesienna sukienkaJaga
30 september 2024
Pierwszy przymrozekJaga