10 august 2011
Bo moja muza...
Komuś się marzą truskawki w Milanówku.
Niektórzy wolą artystyczny nieład - slums.
Innym wyśniły się dopłaty na przednówku,
a ja przez okno wypatruję szans.
Wysmukłe nogi najpierw widzę - opalone.
Obcas wysoki i rozwiane wiatrem włosy,
A gdy spojrzenie trafi czasem w moją stronę,
To lotnych wierszy mam w głowie nagle dosyć.
Bo moja muza ma naście lat. Nie więcej!
Może dlatego jest taka bardzo roztrzepana.
Raz w krótkich szortach defiluje - raz w sukience,
a do mnie zwraca sie z szacunkiem - Proszę Pana!
Być może szuka właśnie we mnie akceptacji,
gdy ten cholerny świat już przestał ją dostrzegać,
a ja uwielbiam ją i marzę o kolacji
i stale myślę: - Jak zaprosić? Jak się nie bać?
Już utyskują, że jest stara i niemodna,
że taka prosta i naiwnie roześmiana.
Ja dla niej wciąż otwieram wszystkie okna,
a ona kłania mi się zawsze miło z rana.
Bo moja muza ciągle taka jest dziewczęca.
I w niepogodę ciepły uśmiech wyczaruje.
Gdy inni śpią - ta mała mnie zachęca.
Coś z tego bedzie! Podświadomie jakoś czuję.
12 july 2025
wiesiek
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek
7 july 2025
jeśli tylko
5 july 2025
jeśli tylko
4 july 2025
Jaga
27 june 2025
Jaga
26 june 2025
Atanazy Pernat