17 may 2021
Dymarki
Okno na świat ci otworzę
W jakim można mieć i być.
W którym piękny biały orzeł
Zechce swoje gniazdo wić
Nad głowami, gdzieś wysoko.
Na konarach starych dębów,
Gdzie kłaniają się obłokom
Mury pozbawione zębów.
.
Jeno wyjmij mi z tych oczu
Krzywych luster ostry pył,
Jaki świat boleśnie poczuł,
Gdy go zmroził zakrzep żył.
Jeno odmień plan kaleki,
Który szambem zatruł rzeki
I nakłada do tej pory
Maski i respiratory,
Gdy na oddech braknie sił.
Nie żal mego zapatrzenia
Na składane obietnice,
Jakie miały szybko zmieniać
Ludzi, pomniki, ulice.
Lecz błądziły stale klucząc
W pokolenia coraz młodsze.
Wciąż niczego się nie ucząc
I nie widząc ludzkich potrzeb.
Tak na falach się wznosząc na przemian
Zapadając się w zapomnienie,
Zabierała poetów ziemia
Zostawiając mgliste wspomnienie,
A nas jeszcze zostawiła,
Byśmy snuli wielkie plany,
Gdyby nędza ustąpiła,
A przyszłość przyniosła zmiany.
Okno na świat ci otworzę
Nadzieją na Nowy Ład.
Będzie lepiej. Było gorzej.
Zysk wciąż większy jest od strat!
Jeno wyjmij mi z tych oczu
Krzywych luster ostry pył,
Jaki świat boleśnie poczuł,
Gdy go zmroził zakrzep żył.
Jeno odmień plan kaleki,
Który szambem zatruł rzeki
I nakłada do tej pory
Maski i respiratory,
Gdy na oddech braknie sił.
29 november 2024
2911wiesiek
29 november 2024
0026absynt
28 november 2024
IkarJaga
28 november 2024
2811wiesiek
28 november 2024
0025absynt
28 november 2024
0024absynt
28 november 2024
bo jak wtedy jest nas wszędzieEva T.
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.