11 october 2011
Maki
Nad mym pustym łożem cudny obraz wisi
w ciemnym drewnie rzeźbionej ramy
na szarym płótnie namalowany farbami
w zieleni listków wazon stoi gliniany
a w nim moje ulubione kwiaty-maki
prosto z pola żywą wiechą zerwane
rozchylają czerwień uniesionej główki
Ach! ta gorącz taka niecierpliwa
jak krew na białym stygnie obrusie
niczym słońca ogniem pali
i uwiesza nierozkwitłe jeszcze pąki
pośród tych, co już uniosły się żywe
niby sen prosto wzięty z płomienia
serce mi pęka i wylewa czas rozłąki
A gdy potem znowu jestem sama
tuż obok twojego zdjęcia
stawiam ciepłą herbatę
tulę poręcz pustego łóżka
w którym pościel wciąż pomięta
jeszcze skrzy zapachem miłości
niesprzątnięta
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve
18 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
10 december 2025
Anthony DiMichele
10 december 2025
Anthony DiMichele