28 april 2011
Rany
Czas ich nie zagoił.
Rozdarte krzyczały o święty spokój.
W głąb wpajały kłamstwo, że już wszystko będzie dobrze.
Prawda prawdzie dotrzymać chce kroku.
Blizny mówiły to samo;
twarze zastygłe w pół-minach.
Przykazanie miłości zaginęło w popiole,
w prochu, w niegdyś fundamentach, dzisiaj-ruinach.
Zwariować o myśli?
Od nieogarnietej nicości?
Od bezradnego punktu gdzieś na przecięciu osi?
Czy próbować krzyknąć na niezgodę bezczynności.
Albo dumę człowieczeństwa unieść
i za krzywdę dziś przeprosić.
23 december 2025
wiesiek
22 december 2025
Eva T.
20 december 2025
Anthony DiMichele
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko