Poetry

Aleksander Selkirk
PROFILE About me Friends (5) Poetry (37)


2 september 2010

arytmia arytmetyki

nie licz na siebie bo to zła rachuba
jak liczyć na coś co się ciągle zmienia
a każdy krok to generalna próba
do przestawienia ze światła do cienia
 
nie licz na ludzi bo niewielkie grono
zostanie z tobą przez ferment i gnicie
za słodkie chwile trzeba płacić słono
dlatego pewnie gorzkie bywa życie
 
nie licz na Boga i nie licz na diabła
oni na chmurce grają w badmintona
i nawet gdyby lotka im upadła
nie wezmą ziemi w nieludzkie ramiona
 
zarzuć rachunki bo podłe numery
mówią bezczelnie: dwa plus dwa to cztery


number of comments: 2 | rating: 4 |  more 

Wanda Szczypiorska,  

Chyba najbardzie pesymistyczny, wrecz złowrogi sonet. Ani krzty nadziei. Autor zwraca sie do każdego z czytajacych osobno, nieomal personalnie, a więc odpowiadam w swoim imieniu. To prawda, że zmierzam do cienia. Zmieniając się? Oczywiście. Towarzyszące ludzkie grono jest nieliczne, chyba muszą mieć tego powyżej uszu (gnicia), a na Boga nie liczę już od dawna. No i co teraz? Teraz czekam, że autor jednak mnie z tego wyciągnie pisząc następny sonet dający troche nadziei

report |

Aleksander Selkirk,  

Autor sprobuje, choc optymizm to trudniejsza sprawa i potrzeba na to nieco wiecej czasu

report |




Terms of use | Privacy policy | Contact

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


contact with us






Report this item

You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1