11 july 2011
Malleus M.
płukanie żeber, ogień na termity
burza pachniała żelazem, cierniowymi owocami
rdzą zdartą z henochiańskich kluczy
(twoje włosy smakują dymem, rabbi
- wymamrotał sowicie opłacony pajac)
Maria M. klęczała z otwartymi ustami po spieczone, święte
ślina ciekła po obroży
na chrzcie mistrz nazwał cię Lady Abel
picassiańska wycinanka, żyłoplenność
dostałaś węch i stopy byś szła cała
w guernicznym rżeniu koni, cała w ich krwi
-szeptała garstka smutnych pierrotów
deszcz przerzedził tłumy, zbyt szybko ugasił chrust
nie było widać kości, tylko węgle
(kto wygrał w trzy kubki?)
kretynka w porwanym płaszczu
wzywała imienia pala. nadaremno
i koniec. bez braw. cisza- jakby zakorkowano
butelkę z głosem
twarz mistrza przeszył czerwony dreszcz
-strasznie oporni ci nowi, za wolno płoną
28 april 2024
Pan pokląskwa w ostatnichJaga
28 april 2024
CompromisedSatish Verma
27 april 2024
Uśmiech z trawkąJaga
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)