3 july 2011
Krople
przeszli przez piece, przeorali ziemię ciężką benzyną
na połamanych gałęziach- ubłocone zdjęcia
nie mieli w ustach symboli, lecz rytm
piasek po ich krokach pachniał sadzą
nosili ciche imiona, klatki z drapieżną wonią
byli tępi, pozbawieni ogłady, przesyceni ideologią
po których bolą ślady na ciałach kobiet
nieśli wstęgi. na wiec i złamanie karku
opowiastki o iskrach i wodzie
zostawiali czerwone gwiazd, brunatne pryszcze
nałóg bezsenności, serca bijące pod podłogą
i leśne garby, rdzę w łuskach
dzieci bez oczu, szare promyki
szwy w kromkach i deskach
bestia wciąż rośnie, pusta w środku
ukorzenia się
bestia to kwiatek
17 november 2024
1711wiesiek
17 november 2024
Too PrudentSatish Verma
16 november 2024
1611wiesiek
16 november 2024
Collective LossSatish Verma
15 november 2024
1511wiesiek
15 november 2024
Wielki BratJaga
15 november 2024
In Your Own TempleSatish Verma
14 november 2024
0005.
14 november 2024
0004.
13 november 2024
Słońce w wielkim mieścieJaga