11 december 2010
Weszła do domu pełna przekonania
Odkładając buty zgubiła punkt oparcia
Swoboda została na płatkach po zmyciu makijażu
Wraz z moczem spłynęło opanowanie
Szklanka wody rozchwiała pewność siebie
Zimna poduszka wróciła czucie w nerwach
Kątem oka objęła poranne promienie niepokoju
Zanim zasnęła, patrzyła jeszcze w tym samym kierunku
26 december 2025
Dzięki za niemą obecność... Wszystkiego dobrego,
26 december 2025
Ciekawa puenta... Też sądzę, że prawdziwa
26 december 2025
Tak, wspaniały Wiersz, to prawda, że są zawsze
26 december 2025
Jak zwykle wstrząsająco mocne i niezwykle prawdziwe pisanie,
26 december 2025
Wiem Bel, że cenisz komentarze, w przeciwieństwie
26 december 2025
Wiara czyni cuda, bywa, że złych czarowników też
26 december 2025
Też bym chętnie udała się do tej kawiarenki, wiersz
26 december 2025
do tej kawiarenki to bym poszedł, czy oprócz
25 december 2025
Ładnie powieszone :)
24 december 2025
Przepiękny wiersz. Czytam sobie poprzez pryzmat
24 december 2025
I Tobie Sam, wszystkiego dobrego, nie tylko od
24 december 2025
a propos miodu... smacznego piernika i innych
Terms of use | Privacy policy | Contact
Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.
26 december 2025
wiesiek
25 december 2025
wiesiek
24 december 2025
wiesiek
23 december 2025
wiesiek
22 december 2025
Eva T.
20 december 2025
Anthony DiMichele
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve