30 may 2010
Skąd?
Modrzewiowy, podmurowany dworek
wychowywał mnie od poczęcia.
Myślałem, że jestem szlacheckim dzieckiem.
Nic z tego.
W parafialnych księgach odnotowano,
że pochodzę z czworaków.
Jestem chłopem z dziada pradziada,
nie mam błękitnej krwi,
niebieskie niebo nade mną.
Nie ma we mnie złotych lichtarzy,
pszeniczne kłosy moja aureolą.
Nigdy nie zostałem wywłaszczony,
nikt nie odbierze mi dnia i nocy.
To, co mam jest tak ogromne,
że nie ma na to ceny.
Niczego nie żałuję.
28 september 2024
2809wiesiek
27 september 2024
Zapachniało powiewem jesieni,Eva T.
27 september 2024
2709wiesiek
27 september 2024
After SeparationsSatish Verma
26 september 2024
2909wiesiek
26 september 2024
Wyblakła miłość.Eva T.
26 september 2024
Jak mrówka z biedronkąJaga
26 september 2024
Incomplete ThoughtsSatish Verma
25 september 2024
Usiłowałem liczyć owce,Eva T.
25 september 2024
To Tell The TruthSatish Verma