22 october 2010
List pisany bez światła
Mój panie!
Głaskać miły twój lewy policzek
(czemu lewy tego nie wiem dokładnie)
albo muszlę twego ucha - językiem
kark masując przy tym delikatnie
czesać włosy w nieskończoność
może nie masz? ech, nieważne!
Takie myśli: wtulić nos ci pod pachę
i koniecznie w nozdrze - palec, a ty
pisałbyć swój wiersz parszywy o życiu
jedząc coś słodkiego w przerwie
piłbyś miętową herbatę
ale jesteś daleko mój drogi, mój poważny
kochany!
a ja cierpię na wszystkie choroby
tego świata
na te ostatnie promienie słońc
u szyi - księżyców diamentowe tarcze
które pieszczą żyły
z naciskiem
w rozpaczy
walczę.
2 november 2024
This ViolenceSatish Verma
1 november 2024
Ale róże kwitną dalej,Eva T.
1 november 2024
Wpadła w pokrzywyJaga
1 november 2024
0111wiesiek
1 november 2024
Don't Sell You ThoughtsSatish Verma
31 october 2024
Vision In DarkSatish Verma
30 october 2024
Słoneczko poplonoweJaga
30 october 2024
Kruchość.Eva T.
30 october 2024
We Were Too ProudSatish Verma
29 october 2024
Jesień mnie cieniem zwiędłychEva T.