14 october 2010
Chimery pragnień, hybrydy złudzeń
Moje wiersze rozpuszczają wici; mówią same
za siebie - do audytorium niewielkiej sali
wykładowej, ukrytej w sednie miasteczka.
Nie wiem co mogą czuć w trakcie; nieważne:
mają siłę by nieść mnie później - lekko-
do przodu, chociaż ponoć bardzo urastam;
niektórzy powiadają - mężniejesz nam w oczach!
Tak trudno wejść na powrót do środka, aby schować
by nikt nie rozpoznał do końca: autor jest mały
i marny jak robak, któremu wyrzynają się
mleczne skrzydła, a od czoła kostnieją zalążki.
23 february 2025
absynt
23 february 2025
wiesiek
23 february 2025
Eva T.
23 february 2025
ajw
23 february 2025
ajw
23 february 2025
Jaga
22 february 2025
Marek Gajowniczek
22 february 2025
Eva T.
22 february 2025
wiesiek
22 february 2025
absynt