27 september 2010
Bajka o pięknie i ryzyku życia
Pewnego dnia , hmmm…zaczyna się jak w wielu bajkach , lecz czyż nie tak zaczyna się każde życiowe zdarzenie ? J
Więc dnia pewnego , spotkały się dwie istoty , dwa orły i w głębi siebie poczuły , iż spotkanie to było im przeznaczone . Każde wypowiedziane słowo potwierdzało wewnętrzne przeczucie , iż ich drogi idą w tym samym kierunku i nie przecinają się , nie krzyżują , lecz biegną obok siebie , równolegle i w tym samym tempie . Orlica widziała w orle prawdziwą siłę , połączoną z miłością , ciepłem i dobrem , co nie spotkało jej jeszcze nigdy . A on w niej widział siłę i radość życia , pewność siebie i ciepło . Czuł , że po wielu latach spotkał kogoś takiego jak on , wierzącego , iż można wzlecieć w niebo i szybować po nim ciesząc wzrok wszystkim co można zobaczyć , czuć , iż wszystko jest możliwe .
Orlica powiedziała do orła :
- nie znam lęku przed życiem i czuję , iż ty również , nawet przed tymi , którzy próbują nas skrzywdzić lub zniszczyć .
- nie znam , a nawet gdy dopada mnie chwila zwątpienia w swoje siły , to wtedy patrzę na siebie i życie z boku i widzę , iż wszystko się musi powieść , i wtedy znajduję siły i energię , by znów wzlecieć w przestworza – odpowiedział orzeł .
- to piękne , bo niewiele znam na naszym niebie orłów , które nie boją się życia , a także wierzą , że każdy dzień można przeżyć radośnie – dodała orlica .
- jesteśmy w końcu „ panami „ przestworzy – powiedział orzeł – i nie możemy z nich spaść , jeśli nie chcemy , by zamienić się w ptaki grzebiące w ziemi .
- racja – powiedziała orlica – jednakże znam orły , które stały się kurami grzebiącymi w ziemi i zapomniały kim się urodziły .
- no cóż , nie mnie o tym sądzić , nie ja decyduję za inne orły – odparł na to orzeł – jeśli zapominają o swojej naturze i sile , to zapominają kim są .
- racja mój drogi , nie nam o tym decydować – przyznała orlica – niech każdy decyduje jak chce żyć .
Orzeł zbliżył się do orlicy i spojrzał jej głęboko w oczy . Zobaczył w nich , poza iskierkami śmiechu , wiele czułości i ciepła , szacunek dla siebie i wiarę w siebie , a także dobroć . Oraz to co było najsilniejsze w niej – odwagę .
Patrzył w jej oczy i wiedział , że chce by to właśnie te oczy na niego patrzyły , tak jak sam chciał , by jego wzrok podążał ku niej tak często jak to możliwe .
Orlica oddała mu spojrzenie i uśmiech pojawił się w jej wzroku .
- czy chcesz być blisko mnie orle drogi ? – zapytała .
- tak czuję , więc chcę – odpowiedział orzeł .
- to dobrze , bo ja chcę tego samego – powiedziała ona .
- mam gniazdo , w którym znajdę dla Ciebie miejsce – dodała po chwili orlica .
- chcesz bym był z Tobą w każdej możliwej chwili i tworzył każdą możliwą chwilę ? – zapytał orzeł .
- tak , tak właśnie czuję i chociaż jest to dla mnie samej dziwna i trudna sytuacja , bo nigdy takiej nie kreowałam , to tak czuję i tego chcę – odpowiedziała orlica .
- moje serce cieszy się naprawdę – powiedział orzeł – i przytulił orlicę swoimi wielkimi skrzydłami .
- może wzlecimy teraz pod niebo i pooglądamy chmury i ziemię – zaproponowała orlica .
Wzlecieli razem , by podziwiać kształt chmur , ich piękno i sposoby poruszania się po niebie . Płynęli nad nimi i w nich , ciesząc się ich widokiem . Potem ona porwała go w dół , majestatycznie opadając w powietrzu , tak by oglądać ziemię .
- piękna jest ziemia – powiedziała zbliżając się do niego – jaka szkoda , że tak zniszczona i cierpiąca .
- tak , to bardzo zła rzecz – odpowiedział on .
- nikt nie umie zrozumieć , iż te zniszczenia powodują zmiany w naturze , która się broni – dodał – my także mamy coraz mniej miejsca dla siebie .
- wiem mój drogi , jednak wierzę , że znajdziemy jeszcze swoje miejsce – powiedziała ona z uśmiechem .
- co masz na myśli ? – zapytał .
- wierzę , że musimy coś razem stworzyć , takiego co będzie nie moje , czy Twoje , lecz nasze – powiedziała orlica .
- tylko to ma sens , wspólne tworzenie i dzielenie się tym – dodała po chwili .
- od momentu , gdy byłem pisklakiem czuję to i widzę tak samo – powiedział orzeł i dodał :
- pewnie dlatego do dzisiaj nie założyłem swojego , prawdziwego gniazda .
- ale w tym celu nie możemy się bać mój drogi i musimy podjąć ryzyko , które wypłynie z potrzeby naszych serc , by to zrobić – poważnie powiedziała ona .
- ale to oznacza zerwanie z tym do czego przywykliśmy , do naszej codzienności samotnie pędzonej , pomimo iż w towarzystwie innych ptaków – przyznał on .
- tak , to prawda – powiedziała orlica – musimy zaryzykować i znaleźć w sobie odwagę , by to uczynić .
- odwagi mi nie brakuje , siły również , a także miłości do siebie i Ciebie , by to zrobić – odpowiedział orzeł .
- mnie również nie brakuje tego , jednakże muszę jeszcze zająć się swoim pisklęciem , które chociaż już od dawna lata w przestworzach , to jednak czasami wraca do mnie , bym pokazała jej jak najlepiej wznosić się pod niebem , by cieszyć się życiem – powiedziała z troską w głosie orlica .
- ja również jestem ojcem pisklaka , który czasem potrzebuje , by pokazać mu jak wzlatywać w niebo i radować się każdą chwilą w przestworzach – powiedział on – jednak staram się od zawsze przekazywać mu także to , iż on sam sobie musi wybrać drogi wśród chmur i przestworzy , i nie może liczyć , że to ja będę jego sterem . Nie mogę żyć za niego , jak on za mnie i musi sam szukać siebie w świecie . Ja mogę mu jedynie pokazać , które drogi są dobre , naznaczone szacunkiem dla stworzeń , miłością do siebie i do nich , dobrocią i ciepłem . Ale to on wybierze sobie swoją drogę , w której nawet nie będzie potrzebował pokarmu ode mnie .
- pewnie masz rację , iż każde z nas żyje swoim życiem i samo o nim decyduje , ale wiesz , to jeszcze jest kwestia odpowiedzialności za nasze potomstwo – przytaknęła z wahaniem orlica .
- tak moja droga , lecz wiem również , iż miłość to wolność , która jest w każdym z nas orłów i którą winniśmy oddawać innym orłom – powiedział on – by móc ją otrzymywać , także naszemu potomstwu . Niech każdy idzie swoją drogą i jeśli nas poprosi o wsparcie , to wtedy możemy powiedzieć coś co znamy z naszych doświadczeń , a czy ten ktoś zrozumie , to już nie jest nasza sprawa . Dajmy wolność wyboru , jak o nią sami walczyliśmy całe swoje życie , nawet wtedy gdy rodzice karmili nas w gnieździe .
- tak mój drogi , lecz muszę o tym jeszcze pomyśleć i porozmawiać – odparła w zadumie ona .
Lecieli razem , skrzydło w skrzydło i podziwiali ziemię , lasy i pola , krążyli nad łąkami ukwieconymi i pachnącymi . W głowach i powstawała myśl , czemu by nie miało być tak zawsze i wtedy odwracali swe głowy do siebie i uśmiechali się z radością i ciepłem do siebie .
Wtedy oboje ujrzeli przecudny widok , wśród starych drzew owocowych i leśnych , stał drewniany dom z gankiem otoczonym słonecznikami . Wokół domku rosły świeże warzywa , drzewa uginały się od owoców . Czuć było szczęście promieniejące od tego miejsca i miłość , która była zawarta w każdym z drzew , każdym kwiecie i każdym elemencie domu . To miejsce powstało z miłości , oboje to czuli i zrozumieli , że takie powinno być ich gniazdo . Pełne miłości , ciepła i dobroci . Z wzajemnym szacunkiem do siebie , oraz dla otaczającego ich świata .
Minęły lata , oba orły siedziały w swoim gnieździe ciesząc się jego widokiem . Każdy jego element był przepełniony miłością i szacunkiem . Oboje cieszyli się każdym swoim uśmiechem i pieszczotą swoich dziobów i skrzydeł . A inne orły z radością przylatywały , by móc kąpać się w cieple i miłości tego gniazda .
- patrz kochany , jak nasze pierwsze odczucie potwierdziło się – powiedziała z uśmiechem ona wtulając się w jego skrzydła .
- tak kochana – powiedział ciepło – oboje daliśmy sobie wzajemnie siłę , miłość , ciepło i szacunek , i nic innego nie mogło powstać .
- dziękuję za to , że jesteś – powiedzieli oboje w tej samej chwili i roześmiali się radośnie , jak wiele razy wcześniej .
22 november 2024
Pod miękkim śniegiemJaga
22 november 2024
Liście drzew w czerwonychEva T.
21 november 2024
21.11wiesiek
21 november 2024
Światełka listopadaJaga
20 november 2024
2011wiesiek
19 november 2024
Niech deszcz śpiewa ci kołysankę.Eva T.
19 november 2024
1911wiesiek
19 november 2024
Jeden mostJaga
19 november 2024
0011.
19 november 2024
0010.