18 december 2010
Powrót
Od samej siebie, od służenia zgiętą
W pas, na kolanach, szukając poklasku,
I tam wróciła, by tyłkiem wypiętą,
Razy znów zbierać, w iluzji świateł blasku
Wybrała drogę, niech nią kroczy z biedą
Brakiem miłości, brakiem snu, szacunku
Gdzie prawdy bolą, a boląc już nie są
Potrzebne wcale. I nie ma ratunku.
Zdradziła serce które wciąż mówiło,
Zmień strach tabletek na miłość i bliskość,
A potem rozum rzekł, że to się śniło,
I psychotropy mogą dać znów wszystko,
Spokój od lęku, od siebie ucieczkę,
W złudę dni pustych, niby bezbolesnych,
Recepty nowe, do końca i wieczne,
Bez lata, zimy, bez jesieni, wiosny.
18 august 2025
Jaga
16 august 2025
wiesiek
14 august 2025
wiesiek
14 august 2025
absynt
14 august 2025
absynt
13 august 2025
wiesiek
11 august 2025
Jaga
11 august 2025
wiesiek
11 august 2025
jeśli tylko
10 august 2025
Jaga