8 january 2012
Zmanipulowana pogoda chwili
Pot, który zrasza moje czoło
nie jest pocałunkiem spokoju.
Z ukrwionej galaretowatej masy
wyjałowionego umysłu
usiłuje wysupłać
kolejne nieodkryte zdanie,
z jaskrawej tafli monitora
odczytuję zasłyszane prawdy
wymyślone pejzaże teraźniejszości.
Za oknem ramiona starego kasztana
okupuje gromada
czarnych jak moje myśli wron,
zdrętwiałe plecy są krzyżem
jaki dźwigam w milczeniu dnia.
Skrzydlate nieosiodłane zwierze
staje się nieokiełznaną chwilą.
Adresat słowa znika za zakrętem
pustki wieczoru.
Telefon zaplątany w ciszę milczy,
ciepła kawa staje się letnia
jak nadzieja gasnąca po zachodzie słońca.
Moja samotność nie jest
samotnością z wyboru.
Jestem rozbitkiem zagubionym
na oceanię pustej kartki papieru
przysłoniętym milczeniem.
16 december 2025
wiesiek
15 december 2025
wiesiek
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek
14 december 2025
jeśli tylko
13 december 2025
wiesiek
12 december 2025
wiesiek
12 december 2025
Eva T.
11 december 2025
wiesiek
10 december 2025
Anthony DiMichele