5 february 2011
osobno a jednak razem
uwiedziony głosem do lotu się zrywam
przemoczone skrzydło pod odzienie
chowam
jutro pokreślone słowem
z trzepotem powiek
zrywają się do lotu marzenia
ziemia krąży wokół zdarzeń
które myśl wyprzedza
rozbiegane po łzawą rosą
wymoszczonej łące
ja nie jestem twym świtem
ty nie jesteś mym zachodem słońca
tak blisko nam do siebie
choć dzień zbroczony szarością
przecież wciąż mamy siebie
jak rok swe miesiące
19 november 2025
Jaga
19 november 2025
ajw
18 november 2025
wiesiek
17 november 2025
wiesiek
16 november 2025
wiesiek
16 november 2025
ajw
15 november 2025
wiesiek
15 november 2025
Jaga
14 november 2025
wiesiek
13 november 2025
Jaga