24 january 2011
Przedostatni przystanek
powalony przez wichurę stary konar drzewa
strzela w górę świeżymi gałązkami zieleni
słońce, które znużone przysiadło na zachodzie r
wraca swymi promykami na wierzchołek dnia
strudzony wędrowiec na ścieżce swego losu
zawraca do chwil zapisanych złotymi słowami
pająk zmęczony tkaniem misternej pajęczej sieci
zamarł w bezruchu spokojnie oczekując pory chłodów
krople potu wsiąkają wolno w przestrzeń przemijania
dotykając najgłębszych pokładów zmęczenia
nie porzucając gry podjętej w trudzie rodzenia
realizuje kalendarz pór roku lat minionych
przemierzam całą talię dni i miesięcy zatrzymuje się
ponownie na przystanku jesieni nie myślę o zimie
idąc odważnie i wytrwale w stronę kolejnej wiosny
nie pozwalając by mój pojazd zatrzymał się na ostatniej stacji
26 november 2024
0020absynt
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys
25 november 2024
2511wiesiek
25 november 2024
0019absynt
25 november 2024
Pod skrzydłamiJaga
24 november 2024
0018absynt
24 november 2024
0017absynt
24 november 2024
0015absynt
24 november 2024
2411wiesiek
23 november 2024
0012absynt