7 june 2010
MATKA
Kiedy ją masz zapominasz, zanika w polu naszego widzenia?
a ona także była młoda, nosiła w sercu pragnienie miłości, a we włosach kwiat,
czerwiec był tak samo upalny, zimą nosiła wełniane skarpety.
Długotrwały płacz dziecka był niepokojący, uśmiech jego zaś rozpalał jej serce,
spokojne twoje dzieciństwo było jej najdroższą monetą, jaką otrzymywała.
Ptaki niejedno krotnie odlatywały i powracały w nasze strony,
czas już dawno przelał się przez krawędź zapomnienia.
Płyty cmentarne zaczynają porastać otoczką mchu,
bzy przy płocie, zapomniały już swego zapachu,
nasze kroki stają się coraz bardziej męczące.
Nierówny oddech przypomina ci o drodze, jaką pokonałeś,
synonim słowa matka, nabiera innego znaczenia.
Rola, jaka teraz przypadła tobie do odegrania jest odwrotnością twego własnego dawnego ja.
A dzieci jak dzieci, zawsze podążają uparcie swymi drogami,
i tylko włosy bardziej skąpe, nabierają koloru starości.
Słońce jak zawsze wschodzi i zachodzi o właściwej sobie porze,
matka zawsze jest matką a spojrzenie przez łzy bardziej boli.
Człowiek w swej ułomności najbardziej ceni to, co utraci,
młodość zamienia się starość, wspomnienia nie płowieją.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys