20 august 2010
egzystencja codzienna
wciąż echem odbija się o moje oczy
wspomnienie
choć już zamazana Twa postać
widzę jeszcze usta szepczące
myśli zabłądziły w labiryncie amnezji
doszukuję się Ciebie
lecz odświeżone czyny
nie biją łuną zmysłowości
czas zabrania mi siebie trwonić
by liczyć jego upływ
żyję kolejną radością
taką bez bagażu
pusta walizka czeka by spakować w nią
kolejne uniesienia
a ja
płynę niesiona falą słów
osuszoną poduszkę
opuścił już Twój zapach
z premedytacją obejmuję ją by się pożegnać
17 september 2025
wiesiek
16 september 2025
wiesiek
16 september 2025
absynt
16 september 2025
absynt
15 september 2025
wiesiek
14 september 2025
wiesiek
13 september 2025
wiesiek
12 september 2025
wiesiek
9 september 2025
absynt
9 september 2025
ajw