10 january 2024
Krańcówka
Wyprowadzam się na peryferie życia,
stąd lepiej widać sady pełne
nadgniłych owoców.
Stada wygłodniałych ptaków
z zawiązanymi dziobami.
Nieporadnie zataczają kręgi
wpadając w wodę, niewysychającą
od czasu ostatniego deszczu.
W zeszłym milenium.
Wtedy jeszcze słońce świeciło
bez udziwnień, z góry, a wiatr
nie przynosił smrodu swetrów
namiętnie robionych na drutach
wysokiego napięcia.
Dziś ich sieć oplata nieboskłon,
natrętne brzęczenie nie pozwala zasnąć,
tym bardziej dokończyć zdania.
30 january 2025
3001wiesiek
30 january 2025
Nawet w styczniu jest wiosnaJaga
30 january 2025
0039absynt
30 january 2025
Nadiaajw
29 january 2025
0038absynt
29 january 2025
2901wiesiek
29 january 2025
0037absynt
28 january 2025
2801wiesiek
27 january 2025
W styczniu i nie dziwi nicJaga
27 january 2025
0036absynt