10 january 2024
Krańcówka
Wyprowadzam się na peryferie życia,
stąd lepiej widać sady pełne
nadgniłych owoców.
Stada wygłodniałych ptaków
z zawiązanymi dziobami.
Nieporadnie zataczają kręgi
wpadając w wodę, niewysychającą
od czasu ostatniego deszczu.
W zeszłym milenium.
Wtedy jeszcze słońce świeciło
bez udziwnień, z góry, a wiatr
nie przynosił smrodu swetrów
namiętnie robionych na drutach
wysokiego napięcia.
Dziś ich sieć oplata nieboskłon,
natrętne brzęczenie nie pozwala zasnąć,
tym bardziej dokończyć zdania.
9 may 2024
0905wiesiek
8 may 2024
0805wiesiek
8 may 2024
Touching EverywhereSatish Verma
7 may 2024
0708wiesiek
6 may 2024
Taking RevengeSatish Verma
5 may 2024
Poetic JusticeSatish Verma
4 may 2024
Izerska rzekakalik
4 may 2024
Suffering Was RightSatish Verma
3 may 2024
0305wiesiek
3 may 2024
I Was LostSatish Verma