9 october 2011
Pieśń proletariacka ku czci Kupały
Tutaj u pana Boga w wychodku, wszystkich archaniołów
i stu diabłów nagła śmierć obfituje w niespodzianki.
Kilka sekund wieczności. Stop klatka.
W tym tunelu brak światła. Kusy uśmiech czarta.
Nigdy nie milkną żulerskie przyśpiewki.
Starzy alchemicy nad bulgoczącymi retortami
wyznaczają świt i zmierzch nocy.
A produkt prima sort z wielopokoleniową tradycją.
Młodzi adepci z zapamiętaniem ćwiczą żonglerkę
przechłodzonymi flaszkami. Tłusty płyn osiada na zębach.
Niczym sok z owoców o niewymawialnych nazwach.
Odwieczny klimat balangi z potłuczonym szkłem
i wróżeniem z plam na porannym chodniku.
Czasami wybrzmi kilka jęków jak w kiepskiej
pornografii. Potem cud narodzin i życia pod niebem
gwiaździstym. Na pohybel zasadom moralnym.
15 october 2025
Jaga
14 october 2025
wiesiek
13 october 2025
Jaga
13 october 2025
wiesiek
12 october 2025
wiesiek
11 october 2025
wiesiek
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga