25 february 2011
Podmiejska wylęgarnia talentów
Kokon zaplątany pomiędzy ziemią a piekłem.
Diabeł stróż czuwa. Bezszelestnie pełni wartę.
Bolesne wykluwanie w oparach absurdu, albo alkoholu.
Chyba wszystko jedno.
Intensywne poszukiwanie gwiazd pod podszewką
płaszcza. Kołnierz z gronostajów i podpinka w kolorze
zgnilizny. Cała gama odcieni na obrzeżach miasta
liczą się truizmy i parę groszy w portfelu.
Wzrastam ponad kominy zawieszone w próżni.
Niewielka różnica pomiędzy jesienią a wiosną,
jednak można nie dotrwać. Oczekiwanie przecieka
przez palce.
Skrzydła równo przycięte. Zaćma, oczy zagubione
tam gdzie ostatnia latarnia.
13 october 2025
Jaga
13 october 2025
wiesiek
12 october 2025
wiesiek
11 october 2025
wiesiek
10 october 2025
wiesiek
8 october 2025
ajw
8 october 2025
ajw
8 october 2025
Jaga
7 october 2025
wiesiek
6 october 2025
wiesiek