11 june 2010
Cyrk nad rzeką
Codzienny prozak przybiera dziwne formy,
może zresztą jestem dziwakiem, ekscentrykiem
chciałoby się powiedzieć, jednak na to mnie nie
stać. To tyle, całkiem na marginesie, dywagacja.
(tak, zajrzałem do słownika).
Miałem kiedyś przyjaciela, który często zaglądał
w oko Boga, z wału przeciwpowodziowego.
Dzisiaj nie żyje, a ostrzegałem że takie ukradkowe
zerknięcia wypalają białko do szpiku.
Właściwie nie miałem racji, w końcu umarł
na zawał, jeszcze jedna ofiara wrodzonej wady
człowieczeństwa. Popijał zresztą ostro, bez
należytego szacunku do swoich spotkań z absolutem.
Mam żal do niego, już nie przychodzi nad Szaloną*,
to że wyzionął ducha wcale go nie usprawiedliwia.
A prawie się udało odnaleźć sens życia, zupełnie
jak chłopakom od Monty’ego.
(niestety nasze babcie nie pochodziły z Pcimia).
25 october 2025
wiesiek
24 october 2025
ajw
24 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
23 october 2025
wiesiek
22 october 2025
ajw
22 october 2025
Jaga
21 october 2025
Jaga
21 october 2025
wiesiek
20 october 2025
wiesiek