12 october 2010
Śmierć ostatniego doręczyciela
Listonosz zapętlony w łańcuch.
Na ostatnim piętrze pchlego cyrku
wydyszana formułka: Dzień
dobry. Poczta.
Październikowe wiersze. Awizowane.
Adresat odszedł w niewiadomym kierunku.
Kupka liści zmieciona do skrzynki.
Plucha powoduje dreszcze. Początek grypy.
A tu rachunki. Druki reklamowe.
Czasami nawet listy. Pisane odręcznie.
Maligna na półpiętrze. Dokładnie pomiędzy
życiem prywatnym a służbową czapką.
Ciężka torba a w domu przesłodzona herbata.
Kolekcja znaczków i zużytych stempli.
Podobno nie ma takiego miasta. Tak twierdzą
panie z okienka. A ja muszę wysłać jesień
i ciepłe skarpetki. Do Londynu. Na Piccadilly
Circus. Jak najbliżej Soho.
Tymczasem doręczyciela dręczą koszmary.
Buty przyciasne. Pierwsze i ostatnie zejście.
Z wyznaczonej trasy pocztowca.
22 may 2025
wiesiek
22 may 2025
ajw
21 may 2025
wiesiek
20 may 2025
wiesiek
19 may 2025
wiesiek
13 may 2025
marka
13 may 2025
marka
13 may 2025
wiesiek
12 may 2025
wiesiek
11 may 2025
wiesiek