20 august 2010
(***)
lato trzyma mnie jeszcze
w słabnącym uścisku
jego śmiech na parkanach
ciepły choć już płytki oddech
w załomie muru
osa szuka ratunku
dłoń gładzi skroń
na której zakwitły
pierwsze złote liście
Latest items:
other poems: Face-Bóg, OSZUKANA, Więzień numer 16670, Wskrzeszenie, Co pozostaje, Adresat nieznany, Dłoń, Nalot, Naiwność, WYZNANIE POETY DOBY BAROKU, Modlitwa o powrót, Liście oddają się ziemi, Patrzy, Tuż przed, Kiedy to miasto było jeszcze drewniane, Wierzbnik. Ulica Kręta, Balkony, (***), Parter, Koła, Zbrodnia, Mały rynek, Nic się nie stało,
Latest comments:
24 december 2025
Toya
Przepiękny wiersz. Czytam sobie poprzez pryzmat
24 december 2025
Jaga
I Tobie Sam, wszystkiego dobrego, nie tylko od
24 december 2025
sam53
a propos miodu... smacznego piernika i innych
24 december 2025
staram się :))
23 december 2025
Umiesz malować, słowami :)
23 december 2025
Momencik Zimo! Rękawice musze sobie kupić,
23 december 2025
gdybym umiał malować byłoby jeszcze piękniej
23 december 2025
Pięknie było :)
23 december 2025
Weronika
Jeszcze się spotkamy.
23 december 2025
Dziękuję Evo :)
23 december 2025
Staram się Jeślinko :) Dziękuję :)
23 december 2025
jeśli tylko
zawsze znajdziesz jakieś piękne koronki :)
24 december 2025
wiesiek
23 december 2025
wiesiek
22 december 2025
Eva T.
20 december 2025
Anthony DiMichele
19 december 2025
wiesiek
19 december 2025
Jaga
19 december 2025
steve
19 december 2025
steve
15 december 2025
Jaga
14 december 2025
wiesiek