12 may 2010
CHLEB
Codziennie przychodził po chleb
Wyciągał brudne poranione ręce
Na dłoniach w otwartych bliznach
żerowały pasożyty krzywd.
Szorstkość skóry pomieszana z fragmentami niemowlęcego aksamitu.
Chował w przenoszoną reklamówkę kolejny dzień .
Jutro znowu będzie
Czekanie z prośbą o błogosławieństwo.
16 july 2025
wiesiek
15 july 2025
wiesiek
14 july 2025
jeśli tylko
14 july 2025
wiesiek
14 july 2025
Jaga
12 july 2025
wiesiek
10 july 2025
wiesiek
9 july 2025
wiesiek
8 july 2025
wiesiek
7 july 2025
jeśli tylko