27 july 2010
Niemożliwość
-Nie chciałbym wszak ulec przeczuciu, że tak naprawdę nie wrócimy do rzeczywistości wykreowanej przez świadomość tych miliardów, które płyną leniwie rzeką życia przysparzając sobie problemów i tracąc coraz to więcej energii.
-Jeśli tylko skupisz się na moment nie ulegniesz temu przeczuciu, a raczej, o czym już wiedzieć powinieneś, sam wykreujesz rzeczywistość zgodną z twoimi marzeniami, przekonaniami, a wreszcie i z gustem.
-Możliwe. Niemniej jednak chciałbym już pójść spać.
-Więc jednak wracasz?
-Wrócę.
Było to możliwe tylko dzięki jakiejś niemożliwej do zrealizowania myśli, która, wykluwszy się ze skorupki umysłu, wzleciała ponad istnienie i pod wpływem energii nieznanego pochodzenia stała się realna jak źdźbło trawy znajdujące się po mojej prawej stronie, nieopodal połowy długości przedramienia.
I cóż było począć? Nie chciałbym ominąć żadnego szczegółu, tym bardziej, że szczegółów było całe mrowie. A w każdym z nich tkwił taki sam, głodny diabeł, folgujący pychą, gdyż wiedział, że jest najważniejszy. Tyle diabłów. Wtedy złapałbym się za głowę, dzisiaj nie mogę; dzisiaj wiem, że jutro będzie takie samo.
Nie mam zamiaru wprowadzać zamętu do notatek, które tutaj sporządzam. Liczę na ewentualną wyrozumiałość kogoś, kto to przeczyta. Notatki to tylko słowa, które można ustawiać tak, jak wypada lub tak, jak wymaga tego chwila. Jednak może zacznę od jakiegoś początku, choć sam nie wiem, kiedy początek mógł był się wydarzyć.
Wzbierała we mnie skrajna frustracja gdy widziałem te spienione twarze królów świata zmierzchającego. Wydawało mi się wtedy, że to żal, nie frustracja. Żal, za odchodzącym, za tym, co już nie wróci. Wszak przywykłem do nich wszystkich. Chciałem być z nimi, mimo, że tylko podświadomie. I wtedy rozpętało się piekło.
Dzień wcześniej składałem równanie na niemożliwość losową; prosta rzecz będąca jedynie wzorem teoretycznym, w praktyce nierozwiązywalnym bowiem niemożliwość sama w sobie jest niemożliwa, co wynika z jej definicji; gdy chcesz wylosować niemożliwość, staje się to po prostu niemożliwe, gdyż to co wylosujesz, za każdym razem jest możliwością. Niemniej jednak wtedy pomyślałem i ocknąłem się ze, swego rodzaju, transu. Spojrzałem wokół, czekałem aż myśl zapisze się w pamięci. I zapisała się. Wtedy właśnie nastąpił pierwszy początek mojej drogi przez bezdroża.
Wiecie jak to jest, gdy nikt nie wie co się dzieje? Gdy sami zadajecie sobie gorączkowo to samo pytanie? Gdy nikt nie zna odpowiedzi. To zbiorowe szaleństwo. Takie szaleństwo można było zaobserwować na spienionych twarzach królów. Ja stałem spokojny. Dzień wcześniej wymyśliłem. A teraz obserwowałem.
Nie ma reguły na sprawdzenie własnej tożsamości, na udowodnienie, że jest prawdziwa. Każdy król rozpętał burzę pytań związanych ze swoją osobowością, którą był najwyraźniej zgubił w trakcie ataku paniki. Wydawałoby się, że niemożliwość tej sytuacji powinna była doprowadzić mnie do szaleństwa i utraty osobowości, jednak ja wiedziałem. Bo wymyśliłem.
Jak można nazwać podróż czasoprzestrzenną? Marzeniem? A jakiego epitetu w stosunku do tego użyć? Raczej nieprawdopodobny, nie niemożliwy. Niemożliwość więc w tym przypadku przeszła transformację, ewolucję wręcz chwilową, by nazwać się inaczej i inne wnioski ze swojego znaczenia przynieść.
Nie wymyśliłem podróży czasoprzestrzennych. Wymyśliłem coś większego.
Wymyślić świat to nic trudnego. Odrobina fantazji, szczypta wyobraźni i mamy świat, rzeczywistość wykreowaną w głowie. Tylko Bóg może kreować świat rzeczywisty przy pomocy myśli. I ja. Należy znaleźć nietrudną do ogarnięcia myślą ideę, zawrzeć ją w punkcie i rozszerzać do nieskończoności niemożliwej, łamiąc barierę niemożliwości.
-Jednak wróciłeś?
-Wróciłem.
-A dlaczego?
-Bo ty jesteś moim światem idealnym. Zawsze będziesz w mojej pamięci.
27 november 2024
2611wiesiek
27 november 2024
0023absynt
27 november 2024
0022absynt
27 november 2024
Jedno pióro jest ptakiemEva T.
27 november 2024
Mgła ustępujeJaga
27 november 2024
Camouflage.Eva T.
26 november 2024
2611wiesiek
26 november 2024
0021absynt
26 november 2024
Gdy rozkołysze wiatrJaga
25 november 2024
AfrykankaTeresa Tomys