7 may 2010
choroba dotyka dręczy rozbiera nurtuje kogo
najbardziej jak tylko szelest może
w miednicy obfity skrzy rodzicielsko
na polanie a wokół las ustawiony straganem
klaśnięcie ciszy w ukłonie przed burzą
patrz tam krzak błyszczy z oczu
w strachu piorunów patyki trzęsą ziemią
a potem na asfalt w ostatniej sekundzie
niebezpieczne światło iluminacji
psychotyczna obecność przed którą bezbronna
ścienna nawigacja napięte czoło krew z nosa
więc nic nie wyrośnie z wilgotnej brzozy
co najwyżej kraciaste wyobraźnie
dożywotnio splątane w jednym miejscu
skarbie
w piątą rocznicę twoich urodzin
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
marka
27 december 2025
wiesiek
27 december 2025
Jaga
27 december 2025
Jaga
26 december 2025
wiesiek
25 december 2025
wiesiek