7 july 2021
Rozpad
Wychodzę na schodową klatkę…
Zapalam światło…
Pusto…
Pozamykane na głucho drzwi — do opuszczonych mieszkań — umarłych dawno sąsiadów…
Wynoszę krzesło… Siadam, czując za sobą gładkość lamperii…
Nasłuchuję…
Za oknami
cisza…
… szepcząca noc…
Wokół mojej głowy kołuje puszysta ćma… — uderza skrzydłami o płonącą żarówkę…
Cofa się…
Naciera
— znowu…
… w straszliwej pustce —
lśnią drobinki kurzu,
mżące szarością
— piksele samotności…
Osiadają na parapetach…
… zaciśniętych powiekach wilgotnych oczu…
…
Gasną automatycznie sufitowe lampy…
Nie chce mi się ich włączać…
… półmrok wstrząsa ciałem — jak w febrze…
… na ścianie —
w żółtawej
plamie
ulicznej latarni
— kołyszą się gałęzie drzewa…
Lodowaty dreszcz podchodzi do gardła… — tracę przez to spójność umysłu…
Rozpadam
się
— na miliony…
… nie poskłada nikt…
(Włodzimierz Zastawniak, 2021-07-07)
***
https://www.youtube.com/watch?v=Tbdv6b4fbgI
16 november 2025
wiesiek
16 november 2025
ajw
15 november 2025
wiesiek
15 november 2025
Jaga
14 november 2025
wiesiek
13 november 2025
Jaga
13 november 2025
ajw
13 november 2025
ajw
9 november 2025
wiesiek
8 november 2025
wiesiek