15 march 2018
15 march 2018, thursday ( Wiosna w Paryżu )
Dostałam list.
List, którego wcale nie było i nie będzie,
ale ten list mówi sam za siebie.
Wychodzę na podwórko i oddaje się fali,
a w tle lecą piosenki, które ździebko irytują.
Nagle niebieskie jak ocean niebo zasłaniają czarne śmigłowce,
zrzucają na podwórko bomby, białe bomby.
Szybko chowam się pod milimetrem dachu i przylegam do ściany,
jak rzep do buta.
Przybiega zwierz, jakby brązowy tygrys z czarnymi pręgami,
podbiega do bomby i widocznie chce ją zjeść,
a chyba każdy wie jakie są przykre konsekwencje po próbie zjedzenia bomby, nieprawdaż?
Złość powoli zapełnia moje ciało,
mój mózg,
moje serce,
moje oczy,
moje uszy,
moje kończyny.
Podpływam do niego na fali i zaczynam krzyczeć,
prowadzę go do zamknięcia,
przy okazji uważając, by nie wypaść z fali,
oraz wypatrując czy znowu nie nadlatują śmigłowce.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek