8 june 2010
Gęsiarek
Chłodny zmierzch się zabłąkał wśród przydrożnych sadów,
zmierzch, co sączy się wolno w szarzyznę przestworu
i gęstwy drzew zamienia w mroczne, czarne plamy.
Krzyk strąconej gałęzi runął w ciszę boru.
Nad łąką zatopioną w ciszy, nad krzewami,
pulsują w zmroku roje świerszczących owadów.
Sinym niebem chmur strzępy płyną nad polami,
promienie srebrnych świateł spadają smugami,
roztrwaniają się sennie na trawie i w kwiatach.
Bosonogi gęsiarek pod śliwą skulony,
z kolanami pod brodą, w dal łąki wpatrzony,
zbędnym ruchem nie burzy wielkiej ciszy świata.
27 april 2024
By KissesSatish Verma
26 april 2024
2608wiesiek
26 april 2024
The EntitySatish Verma
25 april 2024
2504wiesiek
25 april 2024
QuartzSatish Verma
24 april 2024
The End StartsSatish Verma
23 april 2024
Three poemsAdam Pietras (Barry Kant)
22 april 2024
Echoes TravelSatish Verma
21 april 2024
od wewnątrzsam53
21 april 2024
2104wiesiek